
Nieczynna winda, pękające ściany oraz problemy z kanalizacją – to tylko jedne z kilku problemów, z jakimi od jakiegoś czasu borykają się lokatorzy bloku przy ulicy Medycznej 12.
W piśmie przesłanym do naszej Reakcji lokatorzy skarżą się na kilka rzeczy, które zdecydowanie utrudniają funkcjonowanie w nowo powstałym bloku. Są to problemy z windą, która od ponad miesiąca była wyłączona z użytkowania, pęknięcia ścian na trzecim i czwartym piętrze (obok szybu windy) – w ocenie mieszkańców nietypowe dla osadzania się budynku, problemy z kanalizacją tj. wyczepienie się rur i zalanie piwnicy, a także przecieki.
Mieszkańcy Wspólnoty przy ul. Medycznej nadmieniają także o problemach z zarządcą budynku oraz narzucanie im konkretnej osoby przez dewelopera – firmę JHM Development ze Skierniewic.
„Developer umywa ręce od problemów” - alarmują lokatorzy Medycznej 12, zaś poprzez nagłośnienie problemów chcą ostrzec innych łowiczan, którzy zdecydują się nabyć mieszkania w jednej z trzech lokalizacji w centrum Łowicza.
Inaczej na sprawę patrzy firma JHM Development. Paweł Bruger, dyrektor ds. Relacji Inwestorskich i PR odpowiedział na każdy z zarzutów mieszkańców. W jego ocenie windy podlegają okresowym przeglądom oraz regularnej konserwacji. Za dokonanie tych czynności, jak również za „usuwanie wszelkich usterek i awarii nieobjętych zakresem gwarancyjnym dla tej nieruchomości” odpowiada zarząd, wybrany przez mieszkańców.
Z kolei Maciej Gruszka, zarządca budynku w rozmowie z nami przyznał, że winda faktycznie jest awaryjna. - Obecnie dźwig osobowy jeździ, jednak przez ostatnie trzy tygodnie były z nim problemy. Otrzymaliśmy informację od firmy, że naprawi go do 17 marca. Termin ten uległ przesunięciu. Awarię udało się usunąć i mieszkańcy ponownie mogą korzystać z windy – przyznał nasz rozmówca.
Nawiązując do pęknięć Bruger przyznaje, że developer przyjął to zgłoszenie od mieszkańców. - Wczoraj zlokalizowaliśmy przyczynę – jest to niewielka usterka wykończeniowa związana z dylatacją szybu windy i osiadaniem budynku. W najbliższych dniach sprawa zostanie załatwiona – informuje.
Dyrektor ds. Realizacji Inwestorskich zaznacza, że wszelkie usterki związane z kanalizacją zostały usunięte w ramach prac gwarancyjnych. - Jest to normalna procedura w takich sytuacjach. Niektóre z prac wykonała firma zewnętrzna zatrudniona przez aktualnego zarządcę, ale my pokryliśmy koszty – wyjaśnia.
Skierniewicki gigant w budownictwie nie zgadza się z zarzutami o narzucanie zarządcy. - W tzw. „okresie przejściowym”, gdy budynek został już oddany do użytku, ale nie zostały sprzedane jeszcze wszystkie lokale zazwyczaj proponujemy zarządcę nieruchomości i jest to głosowane na jednym z pierwszych spotkań wspólnoty – mówi Paweł Bruger i dodaje, że „takiego zarządcę każda wspólnota ma prawo zmienić według własnego uznania po uzyskaniu większości głosów wśród swoich członków. Tak też było w tym przypadku.
W ocenie developera zgłaszane przez mieszkańców niewielkie usterki nie odbiegają ilościowo od przyjętych norm. Wszystkie są na bieżąco usuwane.
- Ważne jednak, aby w przypadku zaistnienia takich sytuacji mieszkańcy zgłaszali sprawy pisemnie do JHM Development, najlepiej do sekretariatu. Bez pisemnego zgłoszenia nie możemy podjąć interwencji – zaznacza Paweł Bruger.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Hehe to ile powiat za metr tam placił?:)
Przypomina mi sie sytuacja z blokiem na ul. Piekarskiej...
O który blok na piekarskiej chodzi i co się tam dzieje ?
Tłumaczenia dewelopera to ściema! Miesiąc konserwacji windy? Może w przedszkolu by dzieciaki uwierzyły chodź wątpię!
Wszyscy wkoło mówili,że nie chcą tego bloku za darmo.To jest jeden wielki bubel a nie blok
Plują sobie w brodę ci co kupili mieszkanie jako pierwsi...tym bardziej że chyba cena za metr soadla...
Są problemy z windą, która od ponad miesiąca była wyłączona z użytkowania. Ja ponad 20 lat mieszkam na 4 piętrze i też nie mam windy, ale nie robię z tego powodu problemu...
W betonowym bloku z komuny pod zarządem Prezesa Armanda Ruty mieszka się świetnie. Pomalowane, zamiecione, śmieci wywiezione, odśnieżone, żarówki wymieniają.
Jeszcze podczas budowy jeden z budowlańców powiedział mi że nie poleca tu mieszkać.
Ja mieszkam w starym bloku i jestem baaaardzo zadowolona. Blok już lata temu spokojnie osiadł , wszystko się sprawdza i nic nie pęka , w dodatku spółdzielnia łowicka to najlepszy zarządca
Mi podczas budowy jeden z budowlańców powiedział, że poleca tu mieszkać. A jakis dziadek, przypadkowy przechodzien powiedzial, ze mu sie bardzo podoba i ze jakby mial hajs to by sobie kupil. Ale nie ma. I sobie nie kupi.
Ceny byly nizsze na poczatku wiec ten kto kupowal jako pierwszy mial najlepsza oferte. Wiec to nie jest prawda ze cena spadla, owszem mieszkania rozeszly sie jak swieze buleczki i z racji ze zostaly ostatnie, jest na nie promocja. Proste. Moze i wysoka cena za metr. Ale prosze, nie porownujmy tego z blokiem z plyty z 1975 roku. Nowy blok- moga sie pojaeiac problemy, potrzeba troche czasu na dopracowanie tematu, nic nie jest perfekcyjne od razu.
Zgadzam sie.Musi upłynac troche czasu,zeby wszystko dotrzec. Mieszkania sa naprawde bardzo ładne
Ale Łowiczaki jak to nasz polski naród zawsze muszą narzekać, a raczej bym powiedziała uprzejmi sąsiedzi którzy mieszkają obok i żal dupę ściska ze ktoś mógł sobie kupić nowe mieszkanie teraz się cieszą czytając ten artykuł. Nie przesadzajmy... artykuł artykułem, trochę przereklamowany jak to bywa w gazecie, rzeczywistość jest inna i do wszystkich tych którym żal dupę ściska, mieszka się super w nowym bloku :-)
Szukaliśmy z kobietą mieszkania w czasie kiedy ten blok był budowany. Jako że jestem z branży wolałem mieszkanie do remontu w starym bloku na bratkac. I nie źałuję. Przez dwa lata ,zero problemu. Starzy majstrowie mawiali że budynek powinien postać na surowo lato i zimę. Ale nie w tych czasach...
Szukaliśmy z kobietą mieszkania w czasie kiedy ten blok był budowany. Jako że jestem z branży , jak zobaczyłem tempo robót,wolałem mieszkanie do remontu w starym bloku na bratkac. I nie źałuję. Przez dwa lata ,zero problemu. Starzy majstrowie mawiali że budynek powinien postać na surowo lato i zimę. Ale nie w tych czasach...
Usterki wyjda, zostana naprawione, w ramach gwarancji, a pozniej bedzie dobrze.
Ja tez uwazam ze to przereklamowany artykul.Mieszkania sa naprawde ładne ,mam znajoma ktora mieszka w tym bloku i bardzo sobie chwali .Nie szukajcie taniej sensacji ludzie.Wiadomo ze blok jest na etapie osadzania sie bo jest nowy wiec rozne usterki z tego tytułu moga wyniknąć:)
Celowo wsadzona szklana butelka do rur to rzeczywiście tania sensacja;). Ale jak to napisał przedstawiciele od developera - "zgłaszane usterki nie odbiegają ilościowo od przyjetych norm" ! Butelki w rurach to norma.
Ja jednak bym powiedział że ceny jak na Łowicz duże bo jak sprawdzałem w Ożarowie tylko 200zl za metr więcej kosztuje mieszkanie, do tego brak garażu . Blok budowany podobnie jak ten teraz co budują nie ma znaczenia co się dzieje na zewnątrz nawet jak w dzień było na -10 to oni beton lali. Oczywiście zaraz ktoś napisze że nie ma to znaczenia bo są nowe typy materiałów ale ciekawe czy sam sobie dom by stawiał przy -10 . Dodatkowo jak wybudowali te bloki ale jeszcze sporo przed oddaniem dzwoniłem do nich z pytaniem o cenę okazało się że w Skierniewicach ta sama firma za metr potrafi bęc nawet 700zl taniej ;) Proponuje sobie podjechać i popatrzeć z czego i jak budują bloki.
znając ludzi to by chcieli na parter wjechać windą
skoro za nią płacą to czemu nie?
No tak na rynku już wszyscy obgadani to teraz pora na łowiczanin. Skoro w Ożarowie sa tańsze i Skierniewicach to kupujcie tam i dojezdajcie do pracy haha. Głupie tłumaczenie, żal dupę ściska i tyle. Tak jak ktoś pisał usterki wyjdą zostaną naprawione i będą żyli długo i szczęśliwie w NOWYM BLOKU, a wam niech dupy rosną z żalu...
Z tą cena to kabaret jakiś. po roku mieszkania były tańsze, brakowało chętnych, długo trwało aby znaleźć naiwnych którym wmówili że to sa apartamenty. I ten piękny widok na prosektorium, pozazdrościć tylko.
Już bez przesady z tą Łowicką Spółdzielnią. Dramat jest i dziadostwo. Kolesiostwo i państwo w państwie. Poziom obsługi dramat. Tutaj przydałyby się jakieś zmiany!
No mieszkanie z płyty jest rewelacyjne - jak pizgnie byle butla z gazem to cały blok się złoży. Te bloki powinny być rozebrane bo zagrażają bezpieczeństwu mieszkańców. Tylko głupiec kupuje mieszkanie w tych blokach. A co do spółdzielni to faktycznie najlepszy to zarządca - na koszty funkcjonowania (pensje i biura) przejada najwięcej kasy.
W bloku naprzeciwko będzie to samo :D Mirbud, którego JHM jest spółką-córką odwala tam taką manianę, że Ci którzy kupili juz tam mieszkania do konca życia będa tego żałowali . Pewnie mury były stawiane w dużym, ponad -10 stopniowym mrozie, co sprawilo, ze po puszczeniu mrozu, zaprawa stawała się zwykłym piachem. Tynkami w piwnicy zajmowali sie ukraincy, którzy połowe cementu sprzedawali na lewo, do betoniarki sypali ledwie cześć nalezytej dawki. Okna zostały powstawiane tak, że same się się otwierają lub zamykają, nie mówiąc juz o przerwach przy uszczelkach. Tynki maszynowe były robione w znacznej części bez gruntowania scian co jest kwestią czasu, az zaczną się odparzać . Oj dużo za uszami mają tamtejsi robotnicy :)
Komuna i czasy takich atrakcji podczas budowy juz dawno za nami. Wlasnie bloki z plyty byly budowane z piachu i po pijaku. Walnij mlotkiem w to odpadnie pol sciany. Nie robcie jaj. Sztucznie pompowanej sensacji. Kazde mieszkanie jest dobre . Kazdy kupuje na jakie go stac i jakie ma ochote i nie zbyt fajne jest pisanie za kogos ze ktos bedzie zalowac do konca zycia. Nie Twoja sprawa. Chce sobie mieszkac w takim mieszkaniu to bede sobie mieszkal. Jhm to nie deweloper z wioski co dwa bloki zbudowal i mysli ze jest krolem. To powazny gracz na rynku. Wiec dajcie sobie spokoj z bzdurami. Moze zapytajmy jakiegos ukrainca co "pewnie " w minus 10 stopniach budowal blok.
A poza tym co mnie obchodza tynki w piwnicy :p co ja tam mieszkam?!