
Tomasz Rzymkowski, wiceminister edukacji i nauki, został odznaczony Medalem „Pro Patria” nadawany w uznaniu szczególnych zasług w kultywowaniu pamięci o walce o niepodległość.
Tomasz Rzymkowski to poseł Prawa i Sprawiedliwości urodzony w Kutnie, który w 2016 roku otworzył filię biura poselskiego w Łowiczu. Medal został mu wręczony w trakcie uroczystości upamiętniającej 77. rocznicę zwycięskiej bitwy o Monte Cassino.
Dr Tomasz Rzymkowski od lat zaangażowany jest w pielęgnowanie pamięci o bohaterach narodowych oraz ważnych wydarzeniach z najnowszej historii Polski. Z jego inicjatywy na Grobie Nieznanego Żołnierza w Warszawie zamontowano dwie tablice poświęcone obrońcom osiedli polskich na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej, którzy bronili lokalną społeczność przed nacjonalistami ukraińskimi z OUN oraz UPA.
Parlamentarzysta uczestniczył w licznych wydarzeniach poświęconych podziemiu niepodległościowemu w Polsce i zagranicą, w tym rocznicy wyzwolenia przez Żołnierzy Brygady Świętokrzyskiej Narodowych Sił Zbrojnych niemieckiego obozu koncentracyjnego dla kobiet w Holiszowie, wspierając niejednokrotnie organizację przedsięwzięć upamiętniających te karty naszej historii.
Minister Rzymkowski angażował się także w kultywowanie pamięci o generale Władysławie Andersie - wybitnym „Synu Ziemi Kutnowskiej”, co zawsze podkreśla. Dlatego też, w dniu zwycięstwa oręża polskiego w masywie Monte Cassino, został uhonorowany tym odznaczeniem.
Medal „Pro Patria” ma formę metalowego krążka o średnicy 36 mm, fakturowanego, srebrzonego i oksydowanego. W centralnej części medalu umieszczony został dwuwyrazowy napis: „Pro Patria”, a pod nim poziomo daty: „1768” i „1989”. Są to daty Konfederacji Barskiej oraz roku odzyskania przez Polskę niepodległości. Autorem projektu medalu jest artysta grafik Andrzej Nowakowski.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Mówił tak o „wyklętych” na cmentarzu powązkowskim Jan Józef Kasprzyk, szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych. Nazwał ich „rycerzami dobra w walce dobra ze złem” i „ziarnem, na którym wzrasta współczesna Polska”. „Są oni dla nas punktem odniesienia, a ich słowa, ich czyny są cały czas dla nas testamentem i wskazaniem” (cytujemy za relacją „Wyborczej”). Są to bardzo dziwne rycerskie ideały. Jak mówi w wywiadzie dla „Krytyki Politycznej” badający zbrodnie „wyklętych” — w szczególności popełnione na Żydach — historyk dr hab. August Grabski, mieli oni na sumieniu tysiące niewinnych cywilnych ofiar. „Osobiście antysemickie zbrodnie podziemia antykomunistycznego szacowałbym na ponad 200 zabitych Żydów. (…) Trzeba dodać, że ofiar byłoby jeszcze więcej, gdyby nie środki obronne podjęte przez polskich Żydów: przenoszenie się do większych miast oraz powołanie żydowskiej zbrojnej samoobrony współpracującej z MO, UB i ORMO. Rekordzistą, jeśli chodzi o liczbę zabitych Żydów, był gloryfikowany dziś przez prawicę dowódca Józef Kuraś, ps. Ogień. Jego oddział zabił ponad 30 Żydów, w tym kobiety i dzieci”.