
W Sądzie Rejonowym w Łowiczu odbyła się dziś (20 lutego) kolejna rozprawa w procesie karnym przeciwko byłym policjantom łowickiej drogówki. Strony zapoznały się z nagraniem zarejestrowanym podczas jednej z policyjnych odpraw.
Przypomnijmy, że w procesie toczącym się od grudnia 2015 roku oskarżonych jest ośmiu byłych funkcjonariuszy łowickiej policji: Dariusz M., Tomasz S., Jarosław G., Grzegorz W., Jacek W., Artur J., Mariusz T. i Tomasz P. Eksmundurowym zarzuca się przekroczenie uprawnień oraz przyjęcie korzyści majątkowej.
Na poniedziałkowej rozprawie strony zapoznały się z kolejnym materiałem dowodowym. Jest nim nagranie audio z jednej z comiesięcznych odpraw służbowych w łowickim komisariacie. Rozmowy zostały zarejestrowane na telefonie komórkowym przez byłego policjanta drogówki, ale nie zasiadającego na ławie oskarżonych. Na nagraniu padają nazwiska podejrzanych, którym przełożeni zarzucają niewywiązywanie się z realizacji poleceń.
Oskarżony Mariusz T. zeznał dziś przed sądem, że rozpoznaje na nagraniu swój głos. Nie jest pewien kiedy miała miejsce odprawa. Jego zdaniem mogło to być w październiku 2013 roku. Tymczasem do zatrzymania policjantów zamieszanych w aferę korupcyjną doszło trzy miesiące wcześniej. W naradzie uczestniczyli niepracujący już w łowickiej policji Andrzej Rokicki (ówczesny zastępca komendanta KPP w Łowiczu, aktualnie zastępca burmistrza Łęczycy) oraz były naczelnik wydziału ruchu drogowego Paweł Cichański.
Na naradzie przełożeni wytykają swoim podwładnym, że ci mają najgorsze wyniki w województwie łódzkim pod względem liczby wylegitymowanych osób. Strofowani policjanci usłyszeli, że ich podwładny „nie będzie za nich wymyślał, gdzie mają zatrzymać pieszego”, a także że „w każdej chwili mogą podziękować za służbę”. Rezultaty łowickich funkcjonariuszy porównywano do osiągnięć mundurowych z innych komend, gdzie pracuje „mniej ludzi, a jakoś zapier...ją”.
- Był nacisk podwładnych w zakresie realizacji zadań - twierdzi Mariusz T. Potwierdza to inny oskarżony, Jarosław G. Mężczyzna przyznał się, że wypisywał mandaty za inne przewinienia, niż faktycznie popełniono. Jak uzasadniał, było to wymuszone presją przełożonych. W komendzie miał obowiązywać też nieformalny system punktacji za ukaranie za poszczególne wykroczenia (tzw. progi satysfakcji). - Niestosowanie się do poleceń wydawanych przez przełożonych skutkowało karami dyscyplinarnymi, straszeniem nas bądź zwolnieniem ze służby.
Oskarżony G. nie przyznał się natomiast do wzięcia łapówki. - Częściowe przyznanie było podyktowane tylko i wyłącznie chęcią wyjścia z aresztu - mówił. Funkcjonariusze eskortujący go do aresztu mieli mu powiedzieć, że zostanie wypuszczony na wolność, gdy tylko przyzna się do zarzutów korupcyjnych. Były policjant podważa niejako wiarygodność nagrań z podsłuchów zamontowanych w radiowozach. Uważa chociażby, że nie można stwierdzić czy nagrania rozmów z kierowcami posiadają ciągłość.
Sędzia Anna Kwiecień-Motylewska zadecydowała, że zapis dźwiękowy z policyjnej odprawy zostanie włączony w poczet materiału dowodowego. Jakość nagrania pozostawia jednak wiele do życzenia, dlatego potrzebna będzie ekspertyza. Biegli mają przygotować stenogramy z narady, w której uczestniczyli zastępca komendanta Andrzej Rokicki oraz naczelnik Paweł Cichański. Obaj panowie mają też złożyć zeznania w tej sprawie.
Rozprawa została odroczona do 20 kwietnia.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Hm a nowi to dopiero przeginają poruszają się po mieście jak po własnym domu.Sobota po południu to stadami się gromadzą .A jak interpretują przewinienia człowiek ma wrażenie że kichnął i przestępstwo popełnił za kierownicą.
sąd im wlepi 100zł i dwa punkty, żenada
będzie kara,sąd jest sprawiedliwy 100zł i dwa punkty,żenada.
Niech mi ktoś powie choć jedno dobre słowo o policji. Powiem tak...taki R. to honoru za grosz nie ma hańbiąc mundur i orzełka który nosi/nosił. Ciekawe czy los mu odpłaci za dręczenie innych ludzi bo inaczej tego nazwać nie można.
Dzisiaj widzę ze sprawa schodzi na inne tory. Teraz to przełożeni są winni całej sprawy. A panowie policjanci wczasy kilka razy w roku, pobudowane domy, auta z wyższej polki, wystawne życie i dzis beda pieprzyć ze są swieci.