
Szkoła na Blichu to nie tylko lekcje, ale też okazja do rozwijania pasji i pokazania kawałka siebie. Dlatego zainteresowaniem uczniów klas o różnych kierunkach kształcenia cieszy się od lat Kółko Żywienia. Tu nie tylko uczą się przygotowywać, dekorować i podawać potrawy oraz napoje…
- Przede wszystkim jesteśmy jak rodzina – mówi opiekun kółka, Iwona Bogusiewicz-Kuś. Kto zacznie systematycznie przychodzić na zajęcia – zostaje na kolejne lata. Do tej pory na spotkania kółka zaglądają dawni członkowie, już absolwenci Blichu, niektórzy z kierunków informatycznych. Członków kółka zbliża wspólne gotowanie, akcje w ramach wolontariatu i wycieczki.
- Staramy się odwiedzać różne miejsca na kulinarnej mapie kraju – mówi nauczycielka. – W ubiegłym roku byliśmy w Poznaniu, kilka dni temu spędziliśmy dwa dni w Lublinie.
Fundusze na sfinansowanie udziału w kulinarnych warsztatach podczas wyjazdów oraz wejść do lokalnych atrakcji zbierają sami. Na wycieczkę do Lublina młodzież kilka razy zorganizowała sprzedaż koktajli, kanapek i przekąsek na przerwach w szkole.
Głównym punktem programu podczas pobytu w Lublinie były warsztaty kulinarne. Pierwszego dnia odbywały się w Regionalnym Muzeum Cebularza. Prowadząca, wcielając się w postać legendarnej Esterki, przedstawiła historię związaną z powstaniem pierwszego cebularza, czyli słonego drożdżowego wypieku z cebulą i makiem. Każdy z uczniów pod jej okiem i korzystając ze wskazówek piekarza Franka, przyrządził własnego cebularza. Dodajmy, że lubelski cebularz został wpisany na listę Produktów Tradycyjnych.
Drugiego dnia członkowie kółka uczestniczyli w warsztatach w Domu Koziołka Lubelskiego, gdzie m.in. zapoznali się z tradycjami kulinarnymi Lubelszczyzny oraz skosztowali regionalnej słodyczy zwanej szczypą. Po warsztatach każdego dnia była okazja do zwiedzenia i poznania historii ważniejszych zabytków Lublina: Zamku, unikatowej średniowiecznej Kaplicy Trójcy Świętej, Starego Miasta oraz przemierzenia Lubelskiej Trasy Podziemnej, która powstała w wyniku połączenia staromiejskich piwnic z XIV w.
- Wyjazd się podobał i młodzież już myśli o kolejnej kulinarnej podróży, tym razem do Torunia – uśmiecha się opiekunka Kółka Żywienia. – Mają pomysły na potrawy do sprzedaży na przerwach, a na 8 marca przygotowują się do pakowania pysznych babeczek.
Iwona Bielecka
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Wyniosła pani dyrektor po spotkaniu jej pierwszy raz po objęciu stanowiska dyrektora widzę jak " władza" zmienia człowieka i niekorzystnie wpływa na szkołe
A jaka to jest władza w prowincjonalnej szkółce ? Może niektórym się tak wydaje i woda sodowa uderza do głowy .