
Pelikan Łowicz przegrał z Wisłą Płock 1:2. Mimo przewagi jednego zawodnika w ostatnich dziesięciu minutach, spotkania nie udało się zremisować.
Pelikan Łowicz od początku meczu nie grał dobrze. To piłkarze z Płocka dyktowali warunki gry i w 30 minucie wyszli na prowadzenie. Celnym i mocnym strzałem z dystansu popisał się Filip Burkhardt. Do końca pierwszej połowy mecz nie mógł się kibicom podobać, na boisku zamiast ładnych akcji dominowały faule. W drugiej odsłonie spotkania sytuacja nie ulegała zmianie, jednak to łowiczanie zaczęli stwarzać więcej sytuacji strzeleckich. W 59 minucie drugą bramkę strzeliła Wisła (Krzysztof Janus) i mecz wydawał się przesądzony. Jednak po niespełna trzech minutach fatalny błąd popełnił golkiper z Płocka, a skutecznie wykorzystał go Rafał Kujawa. Wynik 2:1 ożywili kibiców. Piłkarze Pelikana wielkiego wiatru w żagle jednak nie złapali, a w meczu znów zaczęły dominować faule. Jeden z nich w 80 minucie spotkania zaprocentował czerwoną kartką dla piłkarza gości - Jacka Góralskiego. Pelikan miał 10 minut przewagi jednego zawodnika i szanse na wyrównanie meczu wzrosły. Kolejne skrzydłowe akcje "Ptaków" nie znajdywały skutecznego zakończenia. W bardzo nerwowej ostatniej minucie meczu Kamil Jackiewicz z 7 metrów nie trafił do pustej bramki rywali. Sędzia zakończył mecz i piłkarze Pelikana ze spuszczonymi głowami zeszli z murawy do szatni. Następny mecz Pelikan Łowicz zagra 20 kwietnia z Resovią Rzeszów na wyjeździe. {youtube}kFdvrQNYtHw{/youtube}
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie