
Piłkarze trzecioligowego Pelikana odnieśli dziś (6 kwietnia) trzecie wiosenne zwycięstwo przed własną publicznością. Dzięki bramce Bartosza Broniarka w 80. minucie biało-zieloni odprawili z kwitkiem marzącą o powrocie do piłkarskiej elity Polonię Warszawa.
W zaległym spotkaniu 18. kolejki przy Starzyńskiego spotkały się dwie niepokonane w rundzie wiosennej drużyny. To był typowy mecz walki, w którym sytuacji podbramkowych było jak na lekarstwo. Dobrze zorganizowana formacja defensywna „Ptaków” już w pierwszych minutach studziła zapędy gości, łatwo dających się złapać na spalonym. Pelikan próbował grać swoje, kilka razy z dobrej strony pokazał się Jurij Hłuszko, ale to poloniści byli bliżej zdobycia gola w pierwszej części. Po strzale Marcina Bochenka w 38. minucie piłkę na korner wybił jeden z obrońców Pelikana. Futbolówkę po kolejnym stałym fragmencie wybił Przemysław Perzyna, zastępujący między słupkami kontuzjowanego Aleksandra Kozioła. Jeszcze przed przerwą swoich sił próbowali Bartosz Bujalski i debiutujący w biało-zielonych barwach Paweł Grischok.
Po zmianie stron rosła przewaga Pelikana, a drużyna ze stolicy nastawiła się na grę z kontry. Chwilę po wznowieniu z wolnego w odległości około 20 metrów od bramki uderzył Bujalski, ale po rykoszecie bramkarz Polonii wybijał poza boisko. W kolejnej akcji strzał Wojciecha Wojcieszyńskiego z narożnika pola karnego zablokował jeden z obrońców „Czarnych Koszul”. Swoje okazje miał też zespół Igora Gołaszewskiego. W 58. minucie dobrze wychodzącego Krystiana Pieczarę uprzedził bramkarz miejscowych, a chwilę później nie sięgnął piłki Michał Zapaśnik. Dużo mógł kosztować błąd Konrada Wieczorka, któremu piłkę w polu karnym odebrał Mateusz Małek. Po nieprzyjemnym, kąśliwym uderzeniu futbolówka minęła słupek.
Końcówka należała jednak do zawodników w zielonych koszulkach. W 80. minucie Michał Adamczyk zacentrował z wolnego w kierunku Konrada Kowalczyka, który główką posłał piłkę w pole bramkowe. Gapiostwo defensorów Polonii i bramkarza Mateusza Tobjasza wykorzystał Bartosz Broniarek, dopełniając formalności z najbliższej odległości. Jak się okazało było to jedyne trafienie w meczu, które z wysokości trybun oglądał m.in. znany dziennikarz sportowy Stefan Szczepłek.
- Przed meczem powiedziałem dla PTS (Polskiej Telewizji Sportowej transmitującej mecz w internecie - przyp. red.), że ktoś może stąd wywieźć punkty, ale jak zostawi dużo serca. My dzisiaj pokazaliśmy olbrzymie zaangażowanie i walkę, nie było odpuszczenia nawet pół milimetra boiska - powiedział nam trener Bogdan Jóźwiak tuż po ostatnim gwizdku sędziego. Szkoleniowiec „Ptaków” chwalił swoich podopiecznych za bezbłędną grę w obronie. - Graliśmy z bardzo solidnym zespołem aspirującym do drugiej ligi, udźwignęliśmy ten ciężar i to my strzeliliśmy zwycięską bramkę. W naszej sytuacji najważniejsze są punkty, a nie jakaś wspaniała i widowiskowa gra. Choć uważam, że dzisiaj był to dobry mecz również dla kibiców - stwierdził Jóźwiak.
Dzięki wygranej Pelikan jest już bardzo bliski wydostania się ze strefy spadkowej. Biało-zielonych aktualnie o punkt wyprzedza właśnie stołeczna Polonia i Łódzki Klub Sportowy. Do czwartego Świtu Nowy Dwór Mazowiecki i rezerw warszawskiej Legii „Pela” traci tylko dwa punkty. Tuż za plecami łowiczan ze stratą siedmiu punktów plasuje się Warta Sieradz.
Teraz na drodze Pelikana staną dwie najlepsze trzecioligowe ekipy. Już w najbliższą niedzielę (10.04) „Ptaki” jadą do Tomaszowa Mazowieckiego na mecz z tamtejszym wiceliderem, czyli Lechią. Jej trenerem został ostatnio były szkoleniowiec Pelikana Grzegorz Wesołowski. Tydzień później (17.04) na Starzyńskiego szykuje się prawdziwy szlagier - spotkanie z liderem, Sokołem Aleksandrów Łódzki. Pierwszy gwizdek sędziego tradycyjnie o godzinie 11:15.
Pelikan Łowicz – Polonia Warszawa 1:0 (0:0)
Bartosz Broniarek 80
Pelikan: Perzyna – Wieczorek, Nowak, Broniarek, Kasprzyk – Grischok (62 Kosiorek), Kowalczyk, Bujalski, Wojcieszyński (75 Parobczyk), Adamczyk – Hłuszko (90 Fałowski)
Polonia: Tobjasz – Bochenek, Choroś, Augustyniak, Wojdyga – Marczak, Kosiorowski, Nakrošius, Zapaśnik (64 Małek), Wiśniewski (77 Wierzbowski) – Pieczara
Żółte kartki: Choroś, Bochenek, Augustyniak (wszyscy Polonia)
Sędzia: Radosław Makowiecki (Ciechanów)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Apeluję do miasta o wsparcie łowickiego Księżaka, chłopaki mają aspirację i ambicję do awansu na zaplecze I Ligi, a funduszy brak. Cały czas są pieniążki pompowane w Pelikan, który i tak gówno osiąga, za przeproszeniem. Pozdrawiam
[quote name="górczanka"]i czym tu się podniecać. stare chłopy biegają za jakąś kulą a ludność się wydziera jak nie powiem co bo dzieci czytają. powinno się zamknąć to gniazdo rozpusty[/quote]NIESAMOWITE brednie - post nadający się tylko do usunięcia
i czym tu się podniecać. stare chłopy biegają za jakąś kulą a ludność się wydziera jak nie powiem co bo dzieci czytają. powinno się zamknąć to gniazdo rozpusty
Proszę mnie nie rozsmieszac bo pękne jak balon
mecz w obronie- wzór. Perzynka nie miał co robic
Teraz Tomaszów i mecz z liderem ostatnie mecze dają nadzieję na utrzymanie i trochę spokoju że strony wiecznych malkontentów!
Brawo PELIKAN