
Jerzy Walczak - łowiczak, mieszkający na stałe w szwedzkim Karlshamn, założyciel i wieloletni prezes Polskiego Związku SAWA w Karlshamn, wracający często do Łowicza i wspominający z sentymentem rodzinne strony. Wielokrotny medalista Zimowych Polonijnych Igrzysk.
Panie Jurku w ilu konkurencjach Pan startował i ile medali Pan przywiózł z ostatnich Igrzysk w Zakopanem?
W tym roku podczas Igrzysk współzawodnictwo odbywało się w 17 dyscyplinach, zawodnicy przyjechali z 25 krajów. Brałem udział w 4 konkurencjach ? short truck na 2 dystansach, 500m sprint, wielobój i zdobyłem 4 medale ? 2 srebrne i 2 brązowe. Trochę szkoda szczególnie złota przegranego o 0,3sekundy z kanadyjczykiem polskiego pochodzenia. Proszę pamiętać, że tylko 2 państwa organizują dla swoich rodaków igrzyska ? Polska i Izrael.
Przypomnijmy, w tym roku odbyły się VIII Zimowe Polonijne Igrzyska, które to Igrzyska dla Pana i czy były inne sukcesy?
To były moje 5 igrzyska ? startuje od 2002 roku, wtedy zdobyłem 1 złoty medal. W kolejnych igrzyskach w 2004 ? 2 złote 1 srebrny, w 2006 ? 3 złote, w 2008 ? 2 złote, no i jak wspomniałem w tym roku 2 srebrne i 2 brązowe.
Od kiedy rozpoczęła się dla Pana ta przygoda z łyżwami ?
Na łyżwach zacząłem jeździć już w Szkole Podstawowej nr 2 w Łowiczu. Wtedy to była taka szkoła usportowiona. Mieliśmy nauczyciela w-f Pana Stanisława Grzyba i on nas bardzo ostro trenował. Już w podstawówce byłem 2 krotnie na Mistrzostwach Polski ? w jeździe szybkiej i w tzw. ?złoty krążek?. Nasza podstawówka wygrała wojewódzkie zawody z Łodzią, Tomaszowem, Piotrkowem o możliwość wyjazdu na Mistrzostwa Polski. To właśnie Pan Grzyb zaszczepił we mnie ?bakcyla? do łyżew.
A gdzie wtedy ćwiczyliście?
Podobnie jak teraz, zimą na boisku przy szkole było lodowisko. Tylko że sami musieliśmy sobie je przygotować i utrzymywać. Ćwiczenia rozpoczynałem przed szkołą o godzinie 7. A jak chcieliśmy poćwiczyć na takim ?super? lodzie, to chodziliśmy z Panem Grzybem na rozlewiska Bzury za ruiny zamku. Odgarnialiśmy śnieg, rozstawialiśmy tyczki i mogliśmy ćwiczyć. Nauczyciel zawsze nam powtarzał, że w takich warunkach najlepiej się zahartujemy. On miał dobre metody szkolenia, może czasami bardzo rygorystyczne, ale patrząc teraz bardzo skuteczne.
A wracając do Igrzysk, ile czasu wcześniej rozpoczyna Pan przygotowania do nich?
Około miesiąca wcześniej rozpocząłem przygotowania. Codziennie intensywny, szybki spacer około 7km po śniegu, a jako że teren jest pofałdowany to było to dodatkowe utrudnienie. Ja, ponadto na co dzień pracując w szkole, mam dużo ruchu. Gramy w piłkę nożną, mini hokej i inne gry, ale przygotowań typowo na torze łyżwiarskim nie miałem ? najbliższy tor mam jakieś 150 km od miejsca zamieszkania. Gdzieś od grudnia, około godziny dziennie, korzystałem ze sztucznego lodowiska takiego typowego do hokeja. Kondycyjnie byłem dobrze przygotowany do Igrzysk.
Czyli za 2 lata kolejne medale?
Pewnie że będę się starał. Przygotowania będę chciał rozpocząć wcześniej, ale zobaczymy. Postaram się zamienić sprzęt na bardziej profesjonalny. Obecnie jeżdżę na hokejówkach.
Panie Jurku od 18 lat mieszka pan w Szwecji, czy czuje Pan jeszcze sentyment do Łowicza?
Oczywiście że tak. Przyjeżdżam do Polski kilkanaście razy w roku i zawsze staram się odwiedzić Łowicz. Bardzo miło wspominam młode lata kiedy tu mieszkałem. Zresztą została tu moja najbliższa rodzina. Zawsze wracam tu z wielkim sentymentem i czuję się tutaj bardzo dobrze. Nawet klucze noszę na łowickiej smyczce, ?na pasiaku?. Nigdy nie zapomniałem skąd jestem i skąd pochodzę.
Dziękuję za rozmowę.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie