
Łowicki klub Gazety Polskiej uczcił 73. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego przy pomniku Synom Ziemi Łowickiej Bojownikom o Niepodległość.
W godzinę „W” przy pomniku na Starym Rynku stanęli trzej sympatycy Gazety Polskiej oraz członkowie lokalnego koła Wolni i Solidarni: Wojciech Gędek, Janusz Dyl i Julian Polak.
Po ustaniu dźwięku syren i kościelnych dzwonów przewodniczący łowickiego klubu GP przypomniał słowa prezydenta Andrzeja Dudy, który wczoraj w Warszawie mówił o warszawskich powstańcach walczących „o każdą piędź ziemi i o każdą cegłę swojego miasta”.
- Nie chcemy mocno eksponować śmierci, lecz męstwo, heroizm i wartości, które przedstawiali powstańcy. A to miejsce jest bardzo symboliczne i wymowne - wyjaśnia Wojciech Gędek, zapytany o to, dlaczego wspólnie z kolegami nie uczcił 73. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego na cmentarzu katedralnym.
Zdaniem naszych rozmówców, tego rodzaju uroczystości powinny odbywać się w centrum miasta. Wszyscy zgodnie podkreślają potrzebę wychowania młodego pokolenia w duchu patriotycznym.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Na cmentarzu bylo wiele młodych ludzi i dzieci, jakby przyszedł to by zobaczył. Nie rozumiem, raz popiera PiS raz się od niego odcina. Jakiś schizofrenik?
Panowie współczuję wam serdecznie, oby wasza męka trwała jak najkrócej.
Jak się do tej Waszej Gazety Polskiej można zapisać? Widzę że to niezły odlot jest. Lecicie na dropsach?
Panie Wojciechu te tłumy które ciągnie Pan za sobą świadczą jak wspaniałym jest Pan retorem i urodzonym przywódcą.Miał Pan ujawnić konfidentów którzy na Pana donosili w czasie komuny. Na razie jest pewni ze Pan był w PZPR. Ilość nieudacznictw w stylu brak jednego podpisu przy zgłaszaniu kandydatów do wyborów lokalnych i przez to nie zarejestrowanie listy gdzie Pan był liderem a się okazało że sam Pan nie podpisał świadczy o arcytalencie do niweczenia inicjatyw. Ilość składanych donosów do prokuratury świadczy też że kto za młodu w PZPR nasiąkł na starość trąca
A śpiewali panowie "Boże coś Polskę"? Albo Hymn chociaż? Bo ciekaw jestem czy od czasu 1.03.2016r. pan Gędek zdążył się już nauczyć tekstu. A tak poza tą drobną uszczypliwością to bardzo się cieszę, że panowie świętowali pod tym pomnikiem - przynajmniej na cmentarzu nie było kabaretu.
Starość w wielu przypadkach jest przykra. Chłop mógł być jakimś wzorem a stał się pośmiewiskiem w swoim mieście. Na własne życzenie. A to już jest przypadek patologiczny.
Żal tylko rodziny, która zapewne wstydzi się tego człowieka.
Gędek to ostry lot nad kukułczym gniazdem. Jakoś red nacz, łowicki Michnik nie odcina się od wybryków p. Gędka.