
Ogromnym zainteresowaniem cieszy się w Łowiczu dzisiejsza (8 maja) zbiórka krwi na rzecz Juliusza Szota z Łowicza. W ciągu kilku godzin poboru w nowoczesnym ambulansie Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Łodzi pojawiło się kilkadziesiąt osób.
Juliusz Szot jest absolwentem Szkoły Podstawowej nr 1 w Łowiczu, Pijarskich Szkół Królowej Pokoju oraz Politechniki Łódzkiej. Pracuje w dużym biurze projektowym w Łodzi. W lutym tego roku zachorował na złośliwy nowotwór układu krwiotwórczego i od tego czasu przebywa na oddziale onkologicznym Szpitala im. M. Kopernika w Łodzi.
Pierwsi chętni czekali jeszcze zanim przyjechał ambulans z Regionalnego Centrum Krowiolecznictwa z Łodzi.
Na miejsce akcji przybyli też rodzicie Juliusza, Alicja i Jerzy Szotowie aby podziękować każdemu, kto zdecydował się oddać krew, poprzez wręczenie żółtego tulipana.
W organizację całego wydarzenia zaangażowali się bardzo: Krystyna Kucharska - prezes ŁUTW, którego to słuchaczami są rodzice Juliusza, Anna Olko - pedagog ze SP nr 1 oraz szkoły pijarskie, które pomogły w drukowaniu ulotek, zaś jej uczniowie zostali wolontariuszami akcji. Jej dyrektor Przemysław Jabłoński już teraz wyraził chęć współpracy w ramach przygotowywania kolejnej akcji dla Juliusza, który był jej absolwentem. Akcję wsparła też restauracja Polonia na Starym Rynku, która udostępniła pomieszczenia na biuro zgłoszeń i przygotowała poczęstunek dla uczestników akcji.
Jeśli komuś nie uda się oddać krwi w dzisiejszym dniu, może to zrobić w każdym innym punkcie krwiodawstwa ze wskazaniem „Dla Juliusza Szota. Szpital im. M. Kopernika w Łodzi”.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Jestem najlepszym przykładem tego, że naturalne leczenie powinno asystować leczeniu u lekarzy. Miałem przerzuty w raku nerki do kości krzyżowej, śledziony i wątroby, oraz jedno małe ognisko w mózgu. Rodzina prosiła abym poddał się chemioterapii więc się poddałem ale nie okazała się skuteczna. Zdecydowałem się szukać alternatyw i zdecydowałem się na stosowanie olejków z CBD Metodę stosowałem 3 miesiące czyli 20 kropli dziennie i wykonałem badanie PET i zniknęły wszystkie przerzuty oprócz jednego w śledzionie. Ten ostatni przerzuty zniknął po 2 miesiacach razie stosowania CBD. Stosowałem zarówno chemioterapie i metodę naturalną. Nie wiem co było ważniejsze, ale skoro po chemioterapii nic dobrego się nie stało, wydaje mi się, że i bez niej metoda olej CBD wyleczyła mojego raka. Dziwne, że w szpitalach przypisuje się tylko i wyłącznie leki i promieniowanie. olej CBD 5 % essenz który stosowałem kupowałem online ze strony www.konopiafarmacja.pl