
Pijarska ponownie bierze się do pracy i przygotowuje bogatą ofertę wycieczek dla swoich uczniów już na kolejny rok szkolny! A za 1,5 tygodnia każda z klas pojedzie na kilkudniowy wyjazd.
W pijarskiej wycieczki do teatru, po Polsce, spływy kajakowe, czy wyprawy rowerowe to już standard. Trudno zliczyć, ile takich wyjazdów odbywa się, ale każda z klas w roku szkolnym bierze udział w kilku bliższych wycieczkach po kraju.
Uczniów pijarskiej na pewno jeszcze bardziej interesują podróże zagraniczne, a i w tym przypadku w wielu europejskich państwach już byli, w niektórych kilka razy!
Jak podkreślają nauczyciele:- Jesteśmy paszportem do miejsc, które do tej pory niektórzy znali tylko z podręczników i marzeń. Rzym, Londyn, Budapeszt, Barcelona, Wilno – dla naszych uczniów to nie tylko nazwy na mapie. To wspomnienia, które mają smak włoskich lodów, brzmienie hiszpańskiej muzyki i spacerowanie londyńskimi uliczkami późnym wieczorem
Co ważne, wyprawy te nie są luksusem dostępnym dla nielicznych. Uczniowie korzystają nie tylko z wymian między szkołami pijarskimi, z programu Erasmus, ale także bonusów wycieczkowych, które wygrywają klasy w konkursach, czy otrzymują uczniowie za zaangażowanie w życie szkoły. Ponadto, dzięki nauczycielom, którzy są nie tylko opiekunami, ale też przewodnikami, pilotami, często tłumaczami, wycieczki są niekiedy o tysiąc złotych tańsze i dzięki temu realne i dostępne. Co więcej, nie jest to komercyjny wyjazd, a szansa na zdobywanie doświadczenia i budowania wspomnień – gelato najlepiej smakują w rzymskiej kawiarence, w Wiedniu poza „sacherem” trzeba iść na kanapki do Trześniewskiego, a słuchanie ballad Mickiewicza nad Świtezią to inny wymiar spotkania z literaturą.
Łukasz, uczeń klasy 3 LO, był z pijarską na zagranicznych wyjazdach przynajmniej już trzy razy, a za chwilę pojedzie po raz kolejny. Najlepiej wspomina wyjazd do Rzymu z dyrektorem pijarskiej. Mógł przeżyć swoja włoską przygodę, ponieważ na co dzień angażuje się w życie szkoły:
- Podróż z dyrektorem to niezapomniana przygoda. Chodzisz dużo, ale na każdy kroku dyrektor sypie jak z rękawa ciekawostkami. To lepsze niż podręcznik od historii, dowiedziałem się na przykład, że 40 tysięcy ludzi mogło wyjść z Koloseum w 5 minut, może chodzili tak szybko jak my na wyjazdach, ale na pewno nie mieli takiej atmosfery!
Inni podkreślają, że w pijarskiej nie czeka się latami na wyjazd, nie ma podziału na „tych, co mogą” i „nie mogą”. Zwraca na to uwagę matematyczka, która jest współorganizatorem wielu wojaży zagranicznych:
- Podróżowanie to część naszego pijarskiego DNA! Co chwilę wpadamy na pomysł, aby pokazać dzieciakom świat, nauczyć ich otwartości i pokonać swój stres, bo 30 uczniów w londyńskim metrze może wywołać zawroty głowy. Jednak ich radość i wdzięczność rekompensują trudności. Tu się przeżywa liceum.
Już na wrzesień i październik przygotowywane są trzy wyjazdy zagraniczne do Wiednia i Rzymu.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.