
Dziś (31 marca) ok. godz. 13 straż została wezwana do 52-letniej kobiety, mieszkanki bloku 28 na os. Bratkowice, która zabarykadowała się w mieszkaniu. Ze wstępnych ustaleń wynikało, że może być niezrównoważona psychicznie.
Policja już ok. godz 11 dostała zgłoszenie o zaśmiecaniu okolicy przez kobietę. Miała ona wyrzucać przez balkon różne przedmioty.
Kobieta zamknęła się w mieszkaniu i nie chciała nikogo wpuścić do środka, również służb ratunkowych.
Z obawy o to, że kobieta może wyskoczyć z okna, strażacy rozłożyli na ziemi skokochron, aby w razie potrzeby zamortyzował upadek.
Jednak po negocjacjach z policją kobieta otworzyła mieszkanie i wpuściła funkcjonariuszy do środka.
Medycy, którzy również zostali wezwani do zdarzenia, zadecydowali o hospitalizacji kobiety.
W akcji brały udział:
- trzy zastępy straży
- podnośnik
- policja
- zespół ratownictwa medycznego
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Angażować tyle osób, by ratować wariata. Policję, straż i pogotowie. Faktycznie potrzebujący nie dostąpi zaszczytu, bo trzeba ratować furiatkę . Oddział psychiatryczny, kaftan i po sprawie.
Pomyśl zanim coś napiszesz.
Może i tak było, ale w XIX wieku... Obecnie, aby kogoś umieścić w szpitalu psychiatrycznym potrzebna jest zgoda opiekuna osoby ubezwłasnowolnionej lub zgoda sądu.
Trochę głupio, że zaraz cały Łowicz o tym wie. To przykre dla rodziny takiej osoby. Uważam, że nie o wszystkim powinno się pisać.
Przynajmniej wiemy gdzie była karetka, kiedy ktoś bardziej potrzebujący na nią czekał.