
Ochotnicza Straż Pożarna w Łowiczu wzbogaciła się o nowego Mana - ciężki samochód ratowniczo-gaśniczy, który zastąpi wysłużonego Jelcza, pamiętającego lata 70.
Samochód przyjechał do komendy OSP, która mieści się przy ulicy Floriana w środę 16 grudnia, a dziś, 19 grudnia w obecności licznie zaproszonych gości oraz druhów został uroczyście poświęcony przez proboszcza parafii katedralnej ks. Wiesława Skoniecznego.
- Piękno rodzi się w bólu. Jak patrzę na ten samochód, to warto było trzy lata walczyć o to, żeby ten pojazd, tak bardzo potrzebny Ochotniczej Straży Pożarnej, abyście mieli narzędzie do ratowania życia i zdrowia ludzi – mówił podczas poświęcenia poseł Paweł Bejda, który gratulował kierownictwu OSP uporu, konsekwencji i woli walki, aby sprzęt dla druhów był najwyższej jakości.
Nowy strażacki Man to ciężki samochód ratowniczo – gaśniczy z funkcją ratownictwa chemiczno – ekologicznego i medycznego. Samochód bojowy posiada m.in. napęd na cztery koła oraz beczkę, która pomieści 6 tys. litrów wody. Wyprodukowaniem auta zajęło się Przedsiębiorstwo Usługowo-Produkcyjne Mirosława Stolarczyka z Kielc. Samochód zastąpi wysłużonego Jelcza.
Pojazd kosztował ponad 750 tys. zł. Środki pochodziły z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Łodzi, miejskiej dotacji, Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Łodzi, zarządu głównego OSP oraz wkład własny łowickiej jednostki OSP.
Po uroczystościach poświęcenia nowego wozu bojowego uczestnicy udali się na salę, gdzie odbyło się spotkanie opłatkowe. Zachęcamy do oglądania galerii zdjęć.
{youtube}0YxgY7KvYZU{/youtube}
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Nic tak nie przyciąga uwagi jak nowe auto i najmłodszy strażak.SUPER