Reklama

Pasja ta sama, choć kolekcje różne

08/02/2016 21:09

Kilkanaście osób pojawiło się na pierwszym spotkaniu łowickiego klubu kolekcjonerów. Pasjonaci gromadzenia różnego rodzaju pocztówek, monet, militariów i innych przedmiotów spotkają się ponownie za miesiąc, dokładnie 5 marca.

 

 

Spotkanie organizacyjne nowego klubu odbyło się w minioną sobotę (6.02) w restauracji Stara Łaźnia. Jednym z inicjatorów utworzenia grupy zrzeszającej lokalnych kolekcjonerów jest Jan Ruciński, posiadacz wielu pocztówek związanych z Łowiczem i ziemią łowicką. - Cieszę się, że tyle osób odpowiedziało na nasze zaproszenie - powiedział nam. Na kolejnym zebraniu członkowie klubu będą chcieli wybrać najlepszą nazwę dla swojej formacji. 

Każdy z uczestników spotkania opowiedział też pokrótce o swojej kolekcji. Dużą popularnością wśród zbieraczy cieszą się loviciana, czyli wszelkie przedmioty związane z Łowiczem, głównie pocztówki i unikatowe książki, nawet sprzed kilkuset lat. Regionalista Zdzisław Kryściak zbiera m.in. przedwojenne, ogólnopolskie czasopisma, w których pojawiały się informacje dotyczące miasta nad Bzurą. Z kolei prezes „Dziesiątaków” Piotr Marciniak od pewnego czasu gromadzi wszelkie rzeczy związane z historią łowickiego sportu, ma np. odznakę klubu Sokół, czy koszulkę Pelikana z końca lat 70. ubiegłego wieku.

Nie jest nadzwyczajnym odkryciem, że pasją kolejnego przedstawiciela stowarzyszenia historycznego im. 10 Pułku Piechoty są militaria. Wiceprezesa Bartłomieja Gałaja interesuje wszystko, co związane z 26 Dywizją Piechoty, w skład której wchodził m.in. pułk stacjonujący w Łowiczu. To przede wszystkim umundurowanie, elementy żołnierskiego wyposażenia, dokumenty i odznaczenia. Inny z „Dziesiątaków”, Adrian Polak, zbiera filmy o tematyce wojskowej.

- Miałem kiedyś kilka monet, ale szybko zamieniłem je na guziki - przyznał Jacek Rutkowski, posiadacz niezwykłej kolekcji, założyciel i kustosz Muzeum Guzików. Komiksy są konikiem najmłodszego z kolekcjonerów, 14-letniego Maćka. Nastolatek przyszedł na spotkanie z tatą Waldemarem, właścicielem znaczków, monet i jak mówił, innych ciekawych rzeczy, które wpadły mu w ręce. Dwa lata temu był nawet na zjeździe kolekcjonerów w Monachium. - Po powrocie do domu tydzień byłem chory. Takie tam były ceny - śmieje się pan Waldemar.

Oprócz comiesięcznych spotkań w swoim gronie (w każdą pierwszą sobotę miesiąca o godzinie 10 w restauracji Stara Łaźnia - przyp. red.) kolekcjonerzy będą chcieli zainteresować swoimi zbiorami również więcej osób. Gotowość do współpracy z klubem wyraziła obecna na spotkaniu dyrektor muzeum Marzena Kozanecka-Zwierz.

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Lowicz24.eu




Reklama
Wróć do