Reklama

Pasjonatka folkloru łowickiego, Marzena Jędrzejczak walczy z chorobą i prosi o pomoc, by móc kontynuować leczenie

Jeszcze dwa lata temu Marzena Jędrzejczak, mieszkanka niewielkiej wsi w gminie Lipce Reymontowskie, nie podejrzewała, że będzie musiała zmierzyć się z poważną chorobą. Rękodzielniczka, znana z pasji do łowickiego folkloru, dzisiaj stoi przed wyjątkowo trudnym wyzwaniem.

 – Jeszcze dwa lata temu nie przyszłoby mi do głowy, że mam raka – mówi pani Marzena. Obecnie, choć jej stan zdrowia wymaga wsparcia paliatywnego, Marzena nie rezygnuje z marzeń o pełnym wyleczeniu i prosi o wsparcie w zbiórce na dalsze leczenie.

Zbiórka jest prowadzona na stronie pomagam.pl/8ckg4y.

„Kiedyś wspierałam innych, dziś ja proszę o pomoc”

Dzielna kobieta przez lata angażowała się w różne akcje charytatywne. Niejednokrotnie też przekazywała swoje rękodzieła na licytacje charytatywne, wspierając tych, którzy potrzebowali pomocy. Teraz sama stanęła po tej drugiej stronie. – Decyzja o założeniu zbiórki była bardzo trudna, zwlekałam z nią długo – przyznaje. Jak mówi, podjęcie tego kroku wymagało od niej wiele odwagi, ale choroba nie daje wyboru. – Czas mam już mocno ograniczony, dlatego musiałam podjąć tę decyzję – dodaje.

Zbiórka jest prowadzona na stronie pomagam.pl/8ckg4y.

„Chciałabym spróbować innych metod – nadzieja jeszcze jest”

Nowotwór, z którym walczy Marzena, wymaga kosztownej terapii oraz specjalistycznych badań, które dałyby jej szansę na personalizowane leczenie. Obecnie proponowaną opcją jest chemioterapia paliatywna, ale Marzena szuka sposobów, by przed jej rozpoczęciem przeprowadzić dokładniejsze badania i znaleźć terapie celowane, które mogą być dla niej skuteczniejsze. – Zanim się poddam chemioterapii, chcę wykonać precyzyjne badania obrazowe i molekularne, skonsultować się ze specjalistami. Może uda się dobrać terapię celowaną, taką, która zadziała – wyjaśnia. Marzena chce szukać możliwości leczenia nawet za granicą, gdzie dostępne są bardziej zaawansowane metody.

„Dopóki mogę, chcę tworzyć i promować łowicki folklor”

Mimo choroby i trudnych chwil Marzena nie rezygnuje z pracy nad swoją pasją – rękodziełem, które wypełnia jej życie kolorami łowickiej tradycji. – Ja, dopóki to możliwe – i oby tak zostało – dalej będę pracować i promować kolorowy folklor – mówi z determinacją. Marzena tworzy razem z mężem miniatury łowickich skrzyń i ratuje od zapomnienia stare, posagowe skrzynie. Jak wspomina, jej wieś należała niegdyś do Księstwa Łowickiego, dlatego czuje, że kontynuuje piękną tradycję, zachowując jej bogactwo i wyjątkowy urok. – Z Łowiczem łączy mnie miłość do folkloru i rękodzieła, które towarzyszą mi nawet podczas pobytów w szpitalach – dodaje.

„Zostałam babcią dwa miesiące temu – robię to także dla wnuczki”

Od momentu, gdy dwa miesiące temu Marzena została babcią, ma jeszcze silniejszą motywację do walki z chorobą. – Robię to dla mojej wnusi, chcę, żeby mnie zapamiętała – mówi. Pragnie, by wnuczka dorastała, mając przy sobie babcię, która pokazuje jej tradycję łowickiego rękodzieła. To dla niej Marzena walczy, szukając każdego dnia nadziei i wsparcia, które pozwolą jej kontynuować leczenie i wierzyć, że powrót do zdrowia jest możliwy.

Marzena Jędrzejczak nieustannie przekonuje, że nawet w obliczu największych wyzwań warto mieć nadzieję i walczyć o każdy dzień. Dziś ta pełna siły i wrażliwości kobieta liczy na pomoc wszystkich, którzy zechcą wesprzeć ją w tej trudnej drodze do zdrowia.

Zbiórka jest prowadzona na stronie pomagam.pl/8ckg4y.

Aktualizacja: 29/10/2024 11:26
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Lowicz24.eu




Reklama
Wróć do