
Nie wyszedł "Ptakom" przedświąteczny mecz z ostatnią drużyną w ligowej tabeli. W Wielką Sobotę (19.04) Pelikan przegrał z Radomiakiem 0:1.
W 25. serii gier II ligi łowiczanie pojechali do Radomia, by zmierzyć się z plasującym się na ostatniej pozycji Radomiakiem. Trener Maciej Bartoszek do wyjściowego składu powołał powracających po zeszłotygodniowej pauzie Macieja Wyszogrodzkiego i Damiana Nowaka.
Kluczowa dla losów meczu była akcja z 75 minuty. Wtedy to Marcin Orłowski zdecydował się na strzał z dystansu zza lini pola karnego. Piłka wpadła obok słupka bramki strzeżonej przez bramkarza "biało-zielonych" i uszczęśliwiła miejscowych fanów. Po ostatnim gwizdku sędziego okazało się, że w ten sposób napastnik Radomiaka zapewnił swojej drużynie bezcenne 3 punkty i pomógł opuścić ostatnie miejsce w ligowej stawce.
Od początku spotkania swoje warunki gry dyktowali podopieczni trenera Marcina Jałochy. Miejscowi częściej gościli na połowie przeciwnika, kilkukrotnie uderzając w kierunku bramki Adriana Olszewskiego. Pierwsza odsłona zakończyła się co prawda wynikiem 0:0, ale z wyraźnym wskazaniem na gospodarzy, jako stronę przeważającą w tym pojedynku.
Początek drugiej połowy przyniósł kontrowersyjną sytuację, w której Łukasz Derbich miał zagrać ręką w polu karnym. Jednak sędzia uznał, że wszystko odbyło sie zgodnie z przepisami i nakazał grać dalej. Goście cały czas nie potrafili znaleźć sposobu na zespół Radomiaka, który rozgrywał swoje najlepsze spotkanie w tej rundzie. Pelikan przez 90 minut praktycznie ani razu nie zagroził bramce Michała Kuli i nie zdołał uchronić się od straty gola. W ostatnim kwadransie "biało-zieloni" próbowali odwrócić losy spotkania, ale wynik 1:0 utrzymał się do końca meczu.
Następne spotkanie łowiczanie rozegrają już w najbliższą środę, 23 kwietnia. Rywalem Pelikana będzie Stal Stalowa Wola. Przypominamy, że tego dnia sympatycy piłki nożnej będą wpuszczani na stadion przy wykorzystaniu systemu elektronicznej identyfikacji kibiców. Warto zakupić bilet już wcześniej i pojawić się na stadionie z większym wyprzedzeniem, tak aby uniknąć kolejek przy wejściu na obiekt. Początek meczu o godzinie 16:30.
Radomiak Radom - Pelikan Łowicz 1:0 (0:0)
Orłowski 75
Radomiak: Kula - Jaroch, Markowski, Świdzikowski, Cieciura - Puton, Białożyt, Orzechowski, Brągiel - Leandro (90 Stanisławski), Orłowski (89 Masiuda)
Pelikan: Olszewski - Kowalczyk, Brodecki, Derbich, Adamczyk - Wyszogrodzki, Koman, Gamla (81 Kosiorek), Świątek, Nowak (76 Golański), Bojańczyk (89 Bończak)
Żółte kartki: Orzechowski, Orłowski - Derbich, Kowalczyk
Sędzia: Dominik Pasek (Legnica)
{youtube}Vwa-wFngtjE{/youtube}
(za www.radomiak.pl)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ciekawy wywiad z trenerem na stronie Pelikana. Chce sprawić, aby ta drużyna grała piłką. Minęło już 7 kolejek na wiosnę. Nie przypominam sobie, żeby nasza drużyna w jakimkolwiek meczu dyktowała warunki gry. Przypomina to zbiorowisko przypadkowych ludzi. Bilans u siebie: 2 porażki i 1 remis - i my chcemy się utrzymać. Panie trenerze można powiedzieć wszystko, ale kibice widzą jak wygląda gra piłkarzy. Ewidentnie, nie woli zarządu, żeby w II zostać, i mydlenie oczu nic tu nie da.
szkoda gadac skonczy sie tak jak było z panem Białasem
wymieńcie tan niekompetentny zarząd bo takie zarządzanie rozwali ten klub !!!!!!!!
3 liga będzie ciekawsza i pomysł dla zarządu pelikan przyjezdza do radomia bilety po 5 zl może i w łowiczu tak zrobić przyjdzie wiecej ludzi może się zmotywują tym
Pan Bartoszek zaczyna się bawić w Wesołowskiego.Ma swoich pupili którzy grają bez względu na formę. Jak zaczynał to stawiał na zdolną młodzież i chyba lepiej to wyglądało