
Piłkarze łowickiego Pelikana przegrali przed własną publicznością z RKS Radomsko 2:3 (0:0).
Goście z Radomska przyjechali do Łowicza z dorobkiem 1 punktu zdobytego na wyjazdach, ale od pierwszych minut widać było ich nastawienie na walkę, czego niestety nie można było powiedzieć o drużynie łowickiej.
W pierwszej połowie więcej akcji stwarzała drużyna przyjezdna, a w 45 minucie sędzia dzisiejszego spotkania nie uznał prawidłowo zdobytej bramki dla radomszczan dopatrując się pozycji spalonej.
Druga połowa uwidoczniła słaby mecz ptaków, najpierw rzut karny w 52 minucie, potem fatalny błąd bramkarza i w 56 minucie było już 0:2.
Dopiero po stracie drugiej bramki nasi piłkarze zaczęli walczyć, czego skutkiem była najpierw bramka Damiana Warchoła w 75 minucie (dobitka, po niewykorzystanym rzucie karnym), a potem w 78 minucie piękna główka Piotrka Piekarskiego.
Piłkarze z Radomska pokazali jednak charakter i w 81 minucie wyszli na prowadzenie 3:2, takim też wynikiem zakończyło się dzisiejsze spotkanie.
Kibice opuszczający stadion nie kryli swojego oburzenia poziomem gry naszych zawodników.
Niestety 22 minuty walki to zbyt mało, żeby zwyciężyć.
Pelikan Łowicz: Humerski - Wawrzyński, Żółtowski, Kaczorowski, Wyszogrodzki - Woźniak ( Bylewski, Białas), Pomianowski, Piekarski, Kowalczyk - Warchoł, Szczepański ( Kieplin )
Tabela dostarczona przez Sofascore wyniki na żywo
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Po takim meczu to "morda w kubeł" i pod prysznic i to zimny, a niektórzy jeszcze w dyskusje z kibicami wchodzą... I ciekawe kiedy ten pseudobramkaż usiądzie wreszcie na ławce???
Wzięli kilku powracających emerytów których już nikt nie chciał niech wezmą jeszcze kilka osób z koła gospodyń wiejskich i będzie cacy.Chodziłem na mecze kilkanaście lat ale teraz nie chodzę i jestem szczęśliwy że nie oglądam tego nieszczęścia.