Pelikan żegna się z II ligą - VIDEO

W 32. kolejce grupy wschodniej „biało-zieloni” przegrali u siebie z Siarką Tarnobrzeg 0:1, tracąc tym samym matematyczne szanse na utrzymanie. Do końca sezonu pozostały 2 spotkania.

Już przed dzisiejszym meczem z drużyną wicelidera perspektywy łowiczan walczących o pozostanie na drugoligowym froncie były mocno ograniczone. Do ósmej Olimpii Elbląg "biało-zieloni" tracili 8 punktów, dlatego każdy inny wynik niż zwycięstwo miejscowych oznaczał ich degradację. Wydaje się jednak, że ze spadkiem w Łowiczu pogodzono się już wcześniej.

W początkowych minutach niedzielnego spotkania inicjatywa w rozgrywaniu piłki leżała po stronie zespołu Macieja Bartoszka. Jednak sytuacje Pelikana z 7 i 14 minuty były nielicznymi przypadkami, gdy jeden z zespołów gościł pod bramką przeciwnika. Najpierw Maciej Wyszogrodzki przy końcowej linii podawał do ustawionego w polu bramkowym Mariusza Soleckiego, któremu skutecznie utrudniał życie obrońca. Kilka minut później ci sami zawodnicy skakali do dośrodkowania Łukasza Derbicha, a piłkę złapał ostatecznie bramkarz przyjezdnych.

Jeszcze rzadziej na połowie Pelikana, nie mówiąc o okolicach bramki Adriana Olszewskiego, meldowali się zawodnicy Siarki. Jednakże przyjezdni już przy pierwszej sposobności na zdobycie gola okazali się zabójczo skuteczni. Zaczęło się niegroźnie - od straty piłki przez "biało-zielonych" w środku boiska. Od momentu przechwytu futbolówki podopiecznym trenera Tomasza Tułacza wystarczyły trzy podania i łącznie kilkanaście sekund, aby złamać szeregi obronne Pelikana i wyjść na prowadzenie. Kluczowe podanie od Marcina Figiela na bramkę zamienił w 17 minucie Tomasz Ciećko. Nie przypominamy sobie, aby w kolejnych 73 minutach meczu goście oddali choćby drugi celny strzał w kierunku bramki Olszewskiego.

Miejscowi nie potrafili odpowiedzieć rywalom. Po pół godziny gry uderzał co prawda głową Solecki, ale bardzo niecelnie. Groźnie mogło być pod bramką Pelikana kilka chwil później. Piłkę w okolicy pola karnego Siarki stracił Patryk Bojańczyk, umożliwiając Siarce przeprowadzenie szybkiej kontry. Ciekawie zapowiadającą się akcję przerwał sędzia, odgwizdując pozycję spaloną jednego z piłkarzy "zielono-czarno-żółtych". Na niewiele więcej było stać obie jedenastki w kolejnych minutach pierwszej połowy i do przerwy utrzymywał się rezultat 0:1.

Druga połowa była podobna do pierwszej części spotkania. Grę prowadzili gospodarze, ale była to taka gra, z której tak naprawdę niewiele wynikało. W 61 minucie z ostrego kąta przymierzył mało widoczny Bojańczyk, a piłkę na rzut rożny sparował Artur Melon. Potem spudłował też Mykola Dremliuk. Stoper Pelikana niezgodnie z przepisami powstrzymywał zawodnika gości i w 69 minucie Siarka wykonywała rzut wolny w odległości ok. 25 metrów od bramki. Wykonawca stałego fragmentu gry Konrad Stępień posłał futbolówkę wysoko nad poprzeczką.

Szanse na powodzenie i wyrównujące trafienie Pelikan miał w 71 minucie. Crossowe podanie w pełnym biegu przyjął Derbich, wbiegając w pole karne Siarki. Lewonożny obrońca wycofał do Soleckiego, który w zamieszaniu uderzył na bramkę, a piłkę przed linią bramkową wybił obrońca gości. Ta trafiła jeszcze niedługo potem pod nogi Bojańczyka, ale 19-latek nie zdołał jej przetrzymać i przeciwnicy oddalili niebezpieczeństwo spod swojej bramki. 10 minut później w akcji ofensywnej ponowie pokazał się Derbich, jeden z najlepszych na boisku. Michał Adamczyk zagrał do niego „w uliczkę”, a były zawodnik Radomiaka uderzył mocno, ale też niecelnie. Do ostatniego gwizdka sędziego można było oczekiwać wzmożonych ataków Pelikana, lecz publiczność tego dnia nie zobaczyła już żadnej bramki. Tym samym stało się jasne, że tegoroczne rozgrywki drużyna Macieja Bartoszka zakończy w strefie spadkowej II ligi.

Mimo przewagi „Ptaków” w posiadaniu piłki, w najważniejszej statystyce spotkania lepsi okazali się przyjezdni, którzy wywieźli niezwykle cenne 3 punkty, dzięki którym nadal utrzymują drugą pozycję premiowaną awansem do I ligi. Klub ze Starzyńskiego po 23 latach od awansu do ówczesnej III ligi, po raz pierwszy odnotowuje spadek z tego poziomu rozgrywek i w przyszłym sezonie zagra w grupie łódzkiej III ligi. Dodajmy, że przed rokiem łowiczanie byli o krok od awansu na zaplecze Ekstraklasy.

Pelikan Łowicz - Siarka Tarnobrzeg 0:1 (0:1)
Tomasz Ciećko 17

Pelikan: Olszewski – Kowalczyk, Brodecki, Dremliuk, Derbich – Wyszogrodzki (66 Nowak), Bończak (74 Pomianowski), Koman, Solecki, Adamczyk (90 Kosiorek) – Bojańczyk
Siarka: Melon – Stępień, Baran, Nadolski, Sulkowski, Frankiewicz, Figiel, Buras (63 Termanowski (90 Szewc)), Popiela (50 Persona), Koczon, Ciećko (81 Truszkowski)
Żółte kartki: Nowak, Brodecki, Kowalczyk – Baran, Koczon
Sędzia: Grzegorz Jabłoński (Kraków)

{youtube}Lu6waSa3cMk{/youtube}