Reklama

Pelikan zniszczył Concordię - VIDEO

04/08/2013 17:58
Pelikan Łowicz pokonał Concordię Elbląg 4:0. Łowiczanie dominowali na boisku w każdym aspekcie gry. Po dwóch kolejkach Pelikan Łowicz w czołówce tabeli.  


Pelikan W 2. kolejce spotkań II ligi Pelikan podejmował Concordię Elbląg. Przypomnijmy, że na inaugurację nowego sezonu łowiczanie grali w zeszłym tygodniu z innym elbląskim klubem – Olimpią. Spotkanie to zakończyło się remisem 1:1. Ostatnie spotkanie między Pelikanem a Concordią miało miejsce w maju, łowiczanie pewnie zwyciężyli wtedy 3:0.  Faworytem dzisiejszego (04.08) spotkania był oczywiście Pelikan, który powszechnie wymieniany jest w gronie głównych kandydatów do awansu. 

  Przed pierwszym gwizdkiem sędziego publiczność zgromadzona na trybunach stadionu przy ul. Starzyńskiego była świadkiem uhonorowania dwóch zawodników. Pierwszym z nich był Mariusz Solecki, któremu wręczono nagrodę za zwycięstwo w plebiscycie im. Włodzimierza Smolarka „Smolary 2013” w kategorii najlepszy zawodnik lig centralnych. Drugim wyróżnionym piłkarzem był Robert Łakomy, który zakończył swą piłkarską karierę z końcem ubiegłego sezonu. Klub KS Pelikan podziękował w ten sposób 31-letniemu zawodnikowi mającemu na swoim koncie 82 mecze w barwach biało-zielonych, w których zdobył 8 bramek. Był pewnym punktem w środku pola i z pewnością zostanie zapamiętany jako gracz niezwykle ambitny i waleczny. Obu nagrodzonych piłkarzy widownia nagrodziła gromkimi brawami.    Łowiczanie od początku narzucili swoje warunki, spokojnie konstruując akcje. Nie mieli większych problemów z rozgrywaniem piłki na połowie przeciwnika. W 9 minucie spróbował swoich sił Adrian Świątek, który w trudnej pozycji oddał strzał. Tym razem piłka poszybowała ponad poprzeczką. Chociaż przez pierwszy kwadrans Pelikan miał już na swoim koncie kilka rozegranych rzutów rożnych, a także rzutów wolnych wykonywanych w okolicach 25 metrów od bramki, to nie stwarzały one większego zagrożenia pod bramką Hieronima Zocha. W 17 minucie piłkarze Pelikana sygnalizowali zagranie ręką jednego z zawodników drużyny gości, jednak sędzia pozostał niewzruszony. Pierwsze i jedyne poważne zagrożenie pod bramką Adriana Olszewskiego w pierwszej części meczu miało miejsce w 23 minucie, kiedy dwójkowa akcja elblążan zakończyła się strzałem Marcina Martynowicza, który jednak strzelał zbyt lekko w dobrze ustawionego bramkarza gospodarzy.   Na pierwszą bramkę trzeba było poczekać do 31 minuty. Na uderzenie z dystansu zdecydował się Świątek, posyłając futbolówkę przy lewym słupku Zocha. Ten próbował jeszcze interweniować, ale nie był w stanie sięgnąć piłki. W krótkim odstępie czasu Concordia starała się doprowadzić do wyrównania, ale na jej nieszczęście dobrze spisywał się Krzysztof Brodecki, nie pozwalając na zbyt wiele przeciwnikom. Tymczasem drugi cios wymierzył Pelikan za sprawą Paschala Ekwueme, który dopadł do piłki zagranej przez szarżującego lewą stroną Soleckiego i w zamieszaniu w polu bramkowym z najbliższej odległości skierował ją do siatki. Kilka minut później „Soleś” świetnie złożył się do uderzenia piłki zgrywanej przez Macieja Wyszogrodzkiego. Uderzył w słupek, ale nawet celując w światło bramki gol nie zostałby uznany, gdyż sędzia odgwizdał pozycję spaloną. Przed przerwą na bramkę Olszewskiego zdecydowali się strzelać Jakub Zejglic oraz Patryk Galeniewski, ale żaden z nich nie mógł zrobić krzywdy łowickiemu golkiperowi.     W drugiej części spotkania obraz gry nie zmienił się. Dwubramkowe prowadzenie gospodarzy pozwalało na spokojną grę w środku pola, bez konieczności forsowania wysokiego tempa. Kto liczył na zryw Concordii i zmasowane ataki w celu zdobycia gola kontaktowego, musiał czuć się rozczarowany. I tak w 51 minucie gospodarze zagrali wysokim pressingiem, dzięki czemu Solecki odebrał piłkę i posłał ją na lewe skrzydło do nabiegającego Świątka. Ten oddał strzał, po którym najpewniej piłka wpadłaby do bramki, ale wcześniej nogę dostawił Ekwueme zdobywając swoją drugą bramkę w meczu, a trzecią w sezonie. Pelikan prowadził 3:0. W 62 minucie okazję miała Concordia. Groźne dośrodkowanie nie znalazło jednak swojego adresata. Później w dobrej sytuacji znalazł się Damian Kosiorek, który zastąpił na boisku Ekwueme, ale jego strzał był niecelny. Szansę na honorowego gola zmarnował Damian Szuprytowski, myląc się nieznacznie przy wykonywaniu rzutu wolnego. Chwilę później uderzeniem z przewrotki chciał zaskoczyć Konrad Kowalczyk, ale próba ta nie mogła skończyć się powodzeniem.  W dalszej części spotkania łowiczanie jeszcze dwukrotnie mogli podwyższyć, ale najpierw Świątkowi zabrakło szczęścia by pokonać bramkarza w sytuacji sam na sam, a potem po akcji rozegranej przez Ceglarza i Adamczyka zabrakło egzekutora. Wynik spotkania w doliczonym czasie gry ustalił Solecki, zasłużenie znajdując miejsce na liście strzelców.    Pelikan zwyciężył pewnie, potwierdzając swoje aspiracje w bieżącym sezonie. Trudno zaś o pozytywne rokowania dla drużyny z Elbląga. Dziś byli wyraźnie słabsi i po dwóch meczach pozostają bez dorobku punktowego. Nie mieli pomysłu na grę, a próby zagrożenia bramce Pelikana były dość chaotyczne. Najczęściej uderzali na bramkę niecelnie lub wprost w bramkarza. Choć to początek sezonu, wydaje się, że utrzymanie będzie dużym wyzwaniem dla drużyny prowadzonej przez Pawła Karowicza. W Łowiczu nastroje odmienne i już od jutra przygotowania do kolejnego meczu. W 3. kolejce II ligi przeciwnikiem będzie Znicz, z którym łowiczanie zmierzą się w piątek, 9 sierpnia w Pruszkowie. Początek meczu o godzinie 19:30. Martyna Czekalska   Z przyczyn technicznych w skrócie meczu nie uwzględniona została bramka Pascala Ekwueme z 51 minuty {youtube}A2ipEhaFB-4{/youtube} {youtube}_E9DIk1uqmk{/youtube}
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Lowicz24.eu




Reklama
Wróć do