
Piłkarki Pelikana Łowicz pokonały w meczu 4. kolejki II ligi grupy łódzkiej zespół KS Teresin 2:1. Bramki dla „biało-zielonych” zdobyły Michalina Machaj i Natalia Czerbniak.
Podopieczne trenera Damiana Żaczka podbudowane wysokim zwycięstwem w Piastowie przed tygodniem, chciały wreszcie zainkasować komplet punktów w spotkaniu rozgrywanym na własnym boisku. W niedzielę przeciwnikiem łowiczanek był zespół KS Teresin, z którym Pelikan niejednokrotnie już grał, jednak nigdy o stawkę.
Spotkanie było wyrównane, a wszystkie bramki padły dopiero w drugiej części gry. Co prawda wcześniej, bo w 30 minucie blisko pokonania bramkarki z Teresina była Eliza Stawicka. Piłka po jej uderzeniu zatrzymała się tylko na poprzeczce. Obie jedenastki starały się stworzyć zagrożenie pod bramką rywalek, ale do przerwy utrzymywał się rezultat 0:0.
Kilka minut po zmianie stron, na bramkę przymierzyła Karolina Szulc. Jej próba była bliska powodzenia, ale podobnie jak po uderzeniu Stawickiej, piłka nie chciała wpaść do siatki. Gdy można było się spodziewać, że w końcu padnie długo wyczekiwana przez łowiczanki bramka, Agatę Pacler pokonała zawodniczka gości. W indywidualnej akcji wykorzystała błąd w ustawieniu defensywy Pelikana i bez większych problemów dała prowadzenie swojej drużynie.
Stracona bramka nie załamała podopiecznych trenera Damiana Żaczka - wręcz przeciwnie. Dziewczyny za wszelką cenę starały się odrobić stratę i sztuka ta udała się za sprawą Michaliny Machaj. Wprowadzona wcześniej na plac gry zawodniczka również popisała się indywidualną akcją i po minięciu dwóch rywalek umieściła futbolówkę w siatce. Po tym trafieniu zacięte spotkanie zaostrzyło się, a nad tym co działo się na boisku nie do końca panowała trójka sędziowska, podejmująca czasem trudne do wytłumaczenia decyzje.
Niespełna kwadrans przed końcem regulaminowego czasu gry przyjezdne mogły dołożyć kolejne trafienie. Piłkarka z Teresina zdecydowała się uderzyć bezpośrednio na bramkę po rzucie wolnym rozgrywanym blisko środka pola. Piłka trafiła w poprzeczkę, na szczęście dla "Pelikanek" niebezpieczeństwo przytomnie zażegnała Agata Pacler.
W 80 minucie padł zwycięski gol autorstwa Natalii Czerbniak. Akcję zainicjowała Szulc, która przejęła piłkę i obsłużyła podaniem swoją koleżankę, a powracająca po kontuzji zawodniczka nie mogła tego nie strzelić. Do końca wynik już nie uległ zmianie.
Kolejny mecz dziewczyny rozegrają w tę sobotę (13.09). Ich rywalem będzie Wissa Szczuczyn, która jak dotąd przegrała swoje wszystkie mecze i z Jantarem Ostrołęka zamyka ligową tabelę. Pelikan z 9 punktami na koncie jest wiceliderem.
Pelikan Łowicz – KS Teresin 2:1 (0:0)
Machaj, Czerbniak – D. Dąbrowska
Pelikan: A. Pacler - Gawęcka, Augustyniak, Janiec, M. Pacler, Czerbniak, Stawicka, Sowińska, Brzezińska, Kubel, Szulc oraz Dziedzic, Machaj, Rosa
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Staramy sie jak mozemy :) i czekamy na kontuzjowany zawodniczki!;*
dziewczęta chociaż coś sobą reprezentują, a te nasze "wróble" ?????