
Michał Michalski ma 42 lata. Pochodzi z Łowicza, ale obecnie mieszka w Łodzi. W lutym 2021 r. lekarze zdiagnozowali u niego stwardnienie rozsiane - SM.
- Zawsze żyłem aktywnie. Lubię podróże, górskie wycieczki, wypady rowerowe, wyjazdy na festiwale. Moją pasją zawsze było bieganie, udało mi się ukończyć 2 maratony, kilka półmaratonów i wiele innych biegów. - informuje pan Michał.
Od ponad dwóch lat jego stan zdrowia zaczął się pogarszać. - Od listopada 2019 roku walczyłem o diagnozę udając się po pomoc do różnych specjalistów. Nikt przez ten czas nie był wstanie postawić rozpoznania i powiedzieć co tak naprawdę się ze mną dzieje. Dopiero w lutym 2021 r. lekarze zdiagnozowali u mnie stwardnienie rozsiane - SM.
Stwardnienie rozsiane to dotykająca młodych ludzi przewlekła, postępująca i nieuleczalna choroba neurologiczna o podłożu autoimmunologicznym, która powoduje uszkodzenie osłony mielinowej nerwów, co skutkuje ich obumieraniem i prowadzi do rozwoju niepełnosprawności.
Tę chorobę nie zawsze widać. - Wyobraź sobie jednak, co czujesz, kiedy prowadzisz ważne spotkanie zawodowe i zaczynają Ci się uginać kolana, nie możesz odczytać tekstu przed sobą, czujesz mrowienie, ból głowy i nie możesz się skoncentrować? Albo gdy rzeczy, które jeszcze niedawno były oczywiste takie jak spacer stają się z dnia na dzień niemożliwe do wykonania, bo nie jesteś w stanie przejść kilkuset kroków? Tak właśnie wygląda życie z SM.
Pan Michał od kwietnia 2021 roku zostałem objęty programem lekowym leczenia SM. - Niestety zastosowana terapia w moim przypadku nie przynosi zakładanych rezultatów, a choroba wciąż postępuje.
Stwardnienie rozsiane jest chorobą nieuleczalną, ale istnieje terapia, która pozwala na spowolnienie rozwoju choroby. Koszt miesięcznego stosowania nowoczesnego leku o wysokiej skuteczności sięga około 8 tysięcy złotych. Bez zahamowania postępu choroby nawet codzienna, intensywna rehabilitacja nie przysienie żadnych pozytywnych efektów. - Jednak to dodatkowo motywuje mnie do walki.- mówi.
Mimo bólu i codziennych trudności pan Michał stara się żyć normalnie – pracuje zawodowo, dba o bliskich i walczy z chorobą.
Terapie wspomagające i intensywna rehabilitacja są jednak znacznym obciążeniem dla domowego budżetu, dlatego decydował się prosić o wsparcie i pomoc.
A pomóc można przekazując 1 % podatku dochodowego, na rzecz Fundacji, w której mam prowadzone imienne subkonto:
Polskie Towarzystwo Stwardnienia Rozsianego, KRS 0000083356 z dopiskiem: PLIR „MAM SZANSĘ” - MICHAŁ MICHALSKI
Bądź dokonując wpłat, darowizn na rzecz Fundacji Polskie Towarzystwo Stwardnienia Rozsianego, nr subkonta 81 1440 1390 0000 0000 1569 1646 w tytule przelewu proszę wpisać: PLIR „MAM SZANSĘ” - MICHAŁ MICHALSKI
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie