
Na portalu zrzutka.pl utworzono zbiórkę pieniędzy na pomoc pogorzelcom z Chruślina (gmina Bielawy). W wyniku pożaru spaleniu uległy dwa budynki gospodarcze oraz przechowywane w nich narzędzia rolnicze i inne przedmioty.
Zbiórkę na portalu zrzutka.pl utworzyła Paulina Szymańska, córka gospodarzy poszkodowanych w pożarze.
Mama dwójki małych dzieci w 2021 roku wspólnie z mężem przeprowadziła się do Chruślina do swoich rodziców, aby pomóc im w prowadzeniu gospodarstwa.
W gospodarstwie wiejskim prowadzonym przez rodziców pani Pauliny w dniu 18 marca 2023 roku wybuchł pożar. - Do tej pory prowadziliśmy skromne, aczkolwiek spokojne życie – opowiada kobieta. Tamtego feralnego dnia życie jej rodziny uległo diametralnej zmianie.
Pożar zajął dwa budynki gospodarcze. Jak relacjonuje pani Paulina, z powodu silnych podmuchów wiatru ogień rozprzestrzeniał się w bardzo szybkim tempie. Z płonących budynków szczęśliwie udało się ewakuować zwierzęta. Na uratowanie innych przedmiotów nie było szans.
- W pomieszczeniach gospodarczych znajdowały się wszystkie niezbędne zasoby potrzebne do prowadzenia działalności rolniczej, tj. gromadzone od wielu lat zapasy słomy, siana oraz zboże dla zwierząt, które rodzice hodują – opowiada pani Paulina.
Zniszczeniu uległy również narzędzia rolnicze oraz inne rzeczy, w tym ubrania, sprzęt gospodarstwa domowego, łóżeczka turystyczne, wózki, pamiątki rodzinne, zdjęcia i dokumenty. - Jedyne co mi zostało, to dwa zdjęcia ślubne – wyznaje młoda mama.
Kobieta dodaje, że w tej chwili rodzice nie są w stanie samodzielnie odbudować zniszczeń. - Posiadane przez nich ubezpieczenie jedynie w niewielkiej części pozwoli na naprawienie szkód wyrządzonych przez pożar – przyznaje pani Paulina.
Zdarzenie mocno przeżył ojciec kobiety, który jest pod stałą opieką kardiologiczną. Właściciel gospodarstwa niedawno przeszedł zawał serca i musi przyjmować stałe leki, potrzebuje ponadto opieki i wsparcia.
- W tym momencie koszty odbudowy tego, co było, są ogromne. Każda złotówka jest ważna – przyznaje w rozmowie z naszym portalem pani Paulina. Kobieta już teraz w imieniu swojego taty bardzo dziękuje wszystkim, którzy pomogli jej rodzinie w tym trudnym momencie.
Mieszkanka Chruślina wierzy, że dzięki hojnym i miłosiernym sercom stanie się cud i będzie mogła pomóc rodzicom odbudować to, co budowali przez wiele, wiele lat.
Link do zbiórki: https://zrzutka.pl/m7rk4x
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Czegoś tu nie rozumiem, wg artykułu płonęły pomieszczenia gospodarcze, czy w pomieszczeniach gospodarczych trzyma się dokumenty i zdjęcia? Oczywiście jeżeli spłonęły narzędzia rolnicze to jest strata, proszę jednak pamiętać że stratę oceni ubezpieczyciel i wypłaci odszkodowanie, no chyba że budynki i sprzęt nie były ubezpieczone.....ale to już na własną odpowiedzialność.
Wszystko rozumiem że tragedia bo spalił się dość duży dorobek życia ale ta pani troszkę przesadza z tymi stratami wszyscy widzieli pogogrzelisko i dom ocalał to jedyne szczęście i nie bardzo wierzę co ta pani pisze że spaliły jej się ubrania dokumenty zdjęcia ślubne chyba takich rzeczy nie trzyma się w stodole ani oborze może to troszkę granie na czyichś uczuciach aby jak najwięcej zyskać oczywiście należy bardzo współczuć ale należy ludziom mówić prawdę
jeżeli tam była też tzw. "letnia kuchnia" i ona również spłonęła, to przecież tam mogły być składowane różne rzeczy, w tym jakieś pamiątki. Często ludzie mają przysłowiowe "graciarnie" w takich pomieszczeniach, a "letnimi kuchniami", to one są z nazwy bo od lat już nie pełnią swojej funkcji. Nie kwestionowałbym więc tak szybko tego co mówi córka poszkodowanych.
Czy w "graciarni" trzyma się dokumenty i zdjęcia?, to chyba ktoś nie rozsądny...