
Nikotynizm jest przerażającym uzależnieniem, z którym zmagają się niewyobrażalne liczby ludzi na całym świecie. Rządzący starają się zrobić wszystko, by zniechęcić obywateli do palenia.
Doskonałym tego przykładem jest wprowadzony 20 maja 2020 roku zakaz sprzedaży papierosów mentolowych, który zaskoczył wielu Polaków. To Unia Europejska postanowiła działać i zakazała dodawania do tytoniu aromatów, by lepszy smak i zapach nie zachęcały ludzi do palenia. Na całym świecie trwa dyskusja, co zrobić, by palacze przestali niszczyć własne zdrowie? Niektóre kraje wydają krocie na walkę z nikotynizmem. Niestety, w Polsce sytuacja nie jest tak kolorowa. Dlaczego w ogóle sięgamy po coś, co nas truje i stopniowo sprawia, że tracimy najcenniejszy dar, jaki posiada człowiek – czyli zdrowie? Sprawę tę komentuje specjalista, prof. Bartosz Łoza, kierownik Kliniki Psychiatrii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, prezes Polskiego Towarzystwa Neuropsychiatrycznego.
„Zapalenie papierosa jest po prostu przyjemne” – mówi ekspert. Podkreśla jednocześnie, jak aktualnie wygląda nasza sytuacja: „Jeśli dzisiaj do lekarza zgłosi się pacjent deklarujący, że chce rzucić palenie to poza powiedzeniem „brawo, to dobra decyzja”, niewiele możemy mu zaoferować” – stwierdza. Poza naszymi granicami jest znacznie lepiej. Mnóstwo państw prowadzi badania nad alternatywami, które docelowo powinny pomóc ludziom wkroczyć w nowy styl życia. Tymczasem u nas, gdyby nie decyzja Unii Europejskiej o zakazie sprzedaży mentoli, sytuacja zapewne jeszcze długo by się nie zmieniła.
„NFZ wydaje zaledwie 1 mln zł na walkę z nikotynizmem, a to o wiele za mało. Brakuje nam np. poradni antynikotynowych. Większość dostępnych metod pomocnych w rzucaniu palenia ma skuteczność równą placebo. Trwałość tych metod jest także równa placebo. To oznacza, że mamy do czynienia z globalną iluzją” - mówił profesor Łoza podczas panelu „Harm reduction – z najmniejszą szkodą”, który odbył się w ramach XI Europejskiego Kongresu Europejskiego (EKG).
Jedną z alternatyw dla papierosów mentolowych, które mają szansę przybliżyć palaczy do rzucenia nałogu, jest zdecydowanie podgrzewacz tytoniu typu IQOS, który na naszym rynku znajduje się od roku 2017. Zainteresowanie nim znacznie wzrosło po wprowadzeniu zakazu sprzedaży mentoli i można śmiało stwierdzić, że jest to swego rodzaju szczęście w nieszczęściu. W IQOS-ie tytoń jest podgrzewany do odpowiedniej temperatury by wydzieliła się upragniona przez palaczy nikotyna, ale nie dochodzi w nim do jego spalania. Tym samym powstaje znikoma ilość substancji smolistych i dymu niż w przypadku palenia klasycznego papierosa, a poza tym niweluje się nawyk sięgania do paczki z papierosami. Warto też podkreślić, że IQOS nie powoduje przykrego zapachu i nie pozostawia charakterystycznego odoru na palcach, włosach i ubraniach. Podjęcie próby porzucenia uzależnienia tytoniowego raz na zawsze będzie zdecydowanie najlepszą inwestycją w przyszłość dla wszystkich nałogowych palaczy. Miejmy nadzieję, że potrzeba walki z nikotynizmem zostanie również zauważona przez nasze krajowe władze. Palaczom w walce o zdrowie przyda się profesjonalne wsparcie z prawdziwego zdarzenia.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Już żem myślała, że mój wibrator znaleźli com go zgubiła po pijaku w zeszłym roku. Ale jakżem wytrzeźwiała to dokładniej się zdjęciu przyjrzałam i to nie mój a jadźki z łostrowa