
Po zwycięstwie we własnej hali nad drugim w tabeli UMKS Kielce, zawodnicy trenera Roberta Kucharka pojechali w sobotę (1.03) do Warki, gdzie czekał na nich KS Pułaski.
Faworytem wydawał się być Księżak, któremu w tym sezonie udało się już pokonać ekipę prowadzoną przez Marka Brzeźnickiego. Wtedy wygrali różnicą 4 „oczek”, tym razem byli gorsi o 5 punktów.
Księżak zaczął dobrze, zdobywając 6 punktów z rzędu i nie tracąc żadnego. Rywale jednak szybko się pozbierali i wyszli na prowadzenie 7:6. Ostatecznie pierwsza odsłona zakończyła się rezultatem 22:19 dla gości. Najbardziej wyrównana była druga partia, w której obie ekipy zdobyły po 16 punktów.
Najsłabsza w wykonaniu koszykarzy z Łowicza była trzecia kwarta. Co prawda jeszcze w 28 minucie był remis 45:45, ale od tego momentu gospodarze rzucali bezbłędnie i odskoczyli na 7 punktów.
Na niespełna 3 minuty przed końcem meczu łowiczanie po rzucie Łukasza Bąka zdołali jeszcze wyjść na prowadzenie 70:68, ale w kolejnych akcjach częściej punktował już KS Pułaski. Była niecała minuta do końca zawodów i Księżak przegrywał 78:71. I choć różnicę tę zniwelował, to tego dnia przyjezdni musieli uznać wyższość przeciwnika.
Najjaśniejszą postacią w łowickiej drużynie był Bartosz Włuczyński, który rzucił 21 punktów.
Aktualnie Księżak zajmuje 6 miejsce w tabeli. W najbliższej, ostatniej kolejce rundy zasadniczej łowiczanie otrzymają walkower, ponieważ rywal wycofał się z rozgrywek.
KS Pułaski Warka – KS Księżak Łowicz 84:79 (19:22, 16:16, 22:13, 27:28)
Księżak: Maciej Siemieńczuk 8 (2x3), Piotr Trepka 8, Bartosz Włuczyński 21 (5x3), Łukasz Bąk 9 (1x3), Rafał Malitka 4 oraz Bartłomiej Szczepaniak 17 (5x3), Marcin Kuczmera, Kacper Kromer 2, Przemysław Malona 10.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie