
Sobotnie spotkanie 24. kolejki II ligi koszykówki (24 lutego) zakończyło się niespodziewaną porażką podopiecznych Roberta Kucharka. Mecz zakończył się wynikiem 91:92
Pierwsza, tak samo jak i druga kwarta, zdecydowanie należała do Syntex Księżak Łowicz. Początkową połowę łowiczanie zakończyli wynikiem 23:19. Na przerwę schodzili z przewagą 5 oczek (49:44). Po tak dobrych dwóch kwartach, można było przypuszczać, że mecz zakończy się wygraną naszej drużyny. Nic bardziej mylnego. Po trzeciej połowie obie drużyny szły ‚łeb w łeb’ (74:74). Zacięta walka trwała do ostatniej sekundy. Finalnie, mecz zakończył się porażką łowickiej drużyny. Dziki Warszawa zeszli z boiska jedynie z punktem przewagi.
Księżak Syntex Łowicz-Dziki Warszawa
(23:19, 49:44, 74:74, 91:92)
SYNTEX KSIĘŻAK ŁOWICZ
Trener: Robert Kucharek
Najwięcej punktów, bo aż 25, dla Księżaka rzucił Karol Dębski. Tuż za nim znalazł się Bartłomiej Bojko, zdobywając 19 oczek.
Młody zawodnik, Daniel Nieporęcki zyskał 12 punktów, a o jedno oczko mniej uzyskał
Michał Kwiatkowski.
Natomiast najlepszymi zawodnikami w tym meczu z przeciwnej drużyny okazali się Rafał Holnicki-Szulc, który rzucił 18 oczek, Marcel Kapuściński, zdobywając 17 punktów oraz Łukasz Pacocha, zyskując 15 punktów.
Mecz sędziowali Robert Rydz oraz Jakub Adameczek. Komisarz: Wacław Woźniewski.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Relacja ładna ale gra do dupy od połowy widać było coraz gorszą grę i wynik był do przewidzenia.Od trzech lat chodzę na mecze i widzę że jest co rok to gorzej,gry obronnej nigdy nie było a podyktowane jest to wzrostem zawodników.Generalnie tak krawiec kraje jak itd to samo widzę w pelikanie- jak nie ma miedzi to się na dupie siedzi.
Gra Ksiezaka wygląda jakby grali bez pomysłu. Indywidualne akcje,co się komu uda. Trener gości chodzi, krzyczy, podpowiada, a trener Łowicza na krzesełku i noga na noge. Pod koniec mielismy piłkę i można było wziąć czas i rozpisać zawodnikom akcje. Nawet kibice krzyczeli, zeby wziąć czas,ale znowu Księżak najważniejszą akcję zagrał bez pomysłu.