
W miejscowości Polesie (gmina Łyszkowice), w rowie znaleziono rozbity i porzucony samochód marki volvo. Kiedy policjanci ustalili kierującego pojazdem i udali się pod wskazany adres, znaleźli ciało 33-latka. Mężczyzna najprawdopodobniej się zastrzelił.
W czwartek (10 marca) w godzinach popołudniowych, łowiccy policjanci zostali poinformowani, że w miejscowości Polesie, znaleziony został w rowie rozbity samochód, niestety nikogo przy nim nie było. Policjanci ustalili, że kierowcą pojazdu mógł być 33-letni mieszkaniec powiatu łowickiego.
- Policjanci udali się do miejsca zamieszkania mężczyzny. W momencie wejścia na teren posesji, z jednego z budynków gospodarczych wyszedł ojciec 33-latka, który poinformował funkcjonariuszy, że jego syn najprawdopodobniej popełnił samobójstwo właśnie w tym pomieszczeniu – informuje Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej prokuratury.
Niestety podjęta akcja ratunkowa nie przyniosła rezultatu, rana postrzałowa głowy okazała się śmiertelna.
W trakcie czynności śledczych, jakie przeprowadzili na miejscu biegły i prokurator, odkryto dwie sztuki broni palnej. - Z jednej z nich, najprawdopodobniej, mężczyzna się postrzelił. – mówi Krzysztof Kopania dodając, że mężczyzna nie miał pozwolenia na broń.
W przeszukiwanym pomieszczeniu znaleziono i zabezpieczono także kuszę, noże i toporek.
- Z dotychczasowych ustaleń wynika, że mężczyzna, najprawdopodobniej targnął się na swoje życie. – mówi Krzysztof Kopania - Cały czas prowadzone jest śledztwo w tej sprawie.
Śledczy czekają na sekcję zwłok i jej wyniki, które być może wskażą motywy postępowania 33-latka.