
W poniedziałek (4 listopada) inspektorzy pracujący na autostradzie A2 w okolicach Strykowa kontrolowali pojazdy przewożące materiały niebezpieczne. Jednym z nich był zespół pojazdów, w skład którego wchodziła jednoosiowa naczepa.
Jednym z elementów takiej kontroli są oględziny ładowni. W ich czasie okazało się, że umieszczone na niej opakowanie zawierające ciekły kwas nie jest przymocowane co potencjalnie może spowodować jego przemieszczenie i uszkodzenie. Co więcej opakowanie to nie miało oznaczeń wskazujących na dopuszczenie go do przewozu tego typu materiałów.
Niestety nie był to koniec kłopotów kontrolowanego przewoźnika.
W czasie prowadzonych czynności wyszło też na jaw, że tablice rejestracyjne jakie przymocowano do pojazdu pochodzą od innej naczepy, a kontrolowany pojazd nie został nigdy dopuszczony do ruchu i jego właściciel nie wykupił polisy obowiązkowego ubezpieczenia komunikacyjnego.
W związku z tym, że ujawniony czyn nosi znamiona przestępstwa na miejsce kontroli wezwano policjantów, którzy przejęli kontrolowaną naczepę do dalszych czynności.
Źródło: Inspekcja Transportu Drogowego
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Kierowca najpewniej z "papierami" na przewóz ADR, PO kursie i egzaminie u Daniela Woźniaka.