Reklama

Punkt, który nie cieszy - VIDEO

23/04/2017 13:28

Pelikan Łowicz zremisował u siebie z Lechią Tomaszów Mazowiecki 1:1 w spotkaniu 24. kolejki III ligi grupy pierwszej. Biało-zieloni zmarnowali kilka świetnych okazji i mogą żałować, że nie zgarnęli kompletu punktów. Drużynę „Ptaków” pierwszy raz w tym sezonie poprowadził nowy-stary trener Grzegorz Wesołowski.

Niedzielny pojedynek zapowiadał się bardzo ciekawie. Przy Starzyńskiego zmierzyły się drużyny, które wiosną zawodzą. Zarówno Pelikan, jak i Lechia w rundzie rewanżowej odniosły tylko jedno zwycięstwo, raz zremisowały i aż cztery razy schodziły z boiska pokonane.

Nic więc dziwnego, że sternicy obu klubów zdecydowali się na zmiany w sztabie szkoleniowym. Nowym-starym trenerem „Ptaków” został Grzegorz Wesołowski, który rozpoczynał sezon jako opiekun tomaszowian. Z kolei z Lechią związał się Bogdan Jóźwiak, pracujący ostatnio w Pelikanie. Obaj zadebiutowali dzisiaj w nowych rolach.

W pierwszych minutach gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska. W 9. minucie dobre podanie z głębi pola dostał Rafał Parobczyk. Pomocnik biało-zielonych posłał jednak piłkę nad poprzeczką. Chwilę później uderzył Bartosz Bujalski, ale jego próba była bardzo niecelna. Goście odpowiedzieli strzałem Marcina Mireckiego. Również w tym przypadku piłka nie zmierzała w światło bramki.

Świetną okazję na otwarcie wyniku miał w 24. minucie Wojciech Wojcieszyński. Rozpędzony Mateusz Majewski obsłużył swojego kolegę podaniem, a ten tuż przed polem bramkowym zdecydował się na strzał. Bramkarz Lechii był na posterunku. W kolejnych dwóch akcjach pokazał się Parobczyk. Skrzydłowy miejscowych niepotrzebnie dryblował i stracił futbolówkę.

W końcówce pierwszej części widzowie obejrzeli wreszcie gola, tyle że dla gości. Najpierw jednak Piotr Gawlik niecelnie główkował po rzucie wolnym wykonanym przez Bujalskiego. Chwilę potem sprawdziło się stare piłkarskie porzekadło, że niewykorzystane sytuacje się mszczą. Po rozegranym kornerze przytomnie w polu karnym Pelikana zachował się Mirecki, który kropnął w długi róg i to Lechia prowadziła do przerwy 1:0.

Jeszcze ciekawsza była druga połowa, w której łowiczanie ruszyli do odrabiania strat. Już w 50. minucie powinno być 1:1, ale Majewski w sobie znany sposób z najbliższej odległości posłał piłkę nad poprzeczką. Ogromny kiks. Groźnie było też pod bramką Michała Nowaka. Golkiper Pelikana wypluł przed siebie futbolówkę, ale w pełni się zrehabilitował odbijając uderzenie Pawła Wolskiego.

Po godzinie gry trener Grzegorz Wesołowski zdecydował się na pierwsze zmiany. Na boisku pojawili się Michał Adamczyk i Arkadiusz Ciach za Parobczyka i Wojcieszyńskiego, a niedługo później Fabiana Woźniaka zastąpił Kamil Kuczak. W końcu gola dla gospodarzy w 63. minucie zdobył Majewski. 24-latek skierował piłkę do siatki głową. Nie minęło kilka minut, a znów zagotowało się pod bramką gości. Nadal było jednak 1:1.

Biało-zieloni złapali wiatr w żagle. W 72. minucie z odległości około 25 metrów huknął Mateusz Kasprzyk. Futbolówka zatrzymała się na poprzeczce. Łowiczanie zepchnęli rywali do głębokiej defensywy. Gospodarze znowu obili poprzeczkę, a strzał Kuczaka sparował na róg Patryk Grejber. Seria rzutów rożnych nie przyniosła zmiany wyniku.

Piłkę meczową w doliczonym czasie gry zmarnował Ciach. Napastnik Pelikana mógł zrobić z piłką wszystko, jednak szybko zdecydował się na strzał. Niestety spudłował. Zawodnik wypożyczony z drugoligowej Legionovii Legionowo wciąż czeka na premierowe trafienie dla biało-zielonych.

Po 24. kolejkach podopieczni Grzegorza Wesołowskiego zajmują 11. miejsce. 29 kwietnia łowiczanie zmierzą się na wyjeździe z MKS Ełk. To drużyna plasująca się tuż za „Ptakami”. Natomiast 3 maja do Łowicza przyjadą rezerwy warszawskiej Legii.

W meczu na szczycie bieżącej kolejki lider Finishparkiet Drwęca Nowe Miasto Lubawskie przegrał z wiceliderem ŁKS Łódź 0:2. Dzięki zwycięstwu łodzianie objęli prowadzenie w tabeli.

Pelikan Łowicz – Lechia Tomaszów Mazowiecki 1:1 (0:1)
Mateusz Majewski 63 – Marcin Mirecki 43

Pelikan: Nowak – Gawlik, Wawrzyński, Broniarek, Kasprzyk (82 Bella) – Woźniak (62 Kuczak), Bogołębski, Bujalski, Wojcieszyński (60 Ciach), Parobczyk (60 Adamczyk) – Majewski.
Lechia: Grejber – Widejko, Żytek, Cyran, Kolasa (83 Gołuński) – Rozwandowicz, Bocian, Gawron, Szymczak (77 Król) – Mirecki, Jardel (46 Wolski).
Żółte kartki: Adamczyk (Pelikan) oraz Żytek i Szymczak (Lechia).
Sędzia: Wojciech Hodowicz (Warszawa).

https://www.youtube.com/watch?v=JYOtBB0pmko&feature=

 

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Adam - niezalogowany 2017-04-25 18:13:25

    super mecz szkoda ze tylko remis ale brawo chłopaki tak trzymać !

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    FRANEK - niezalogowany 2017-04-24 07:18:04

    Wstyd I brak Honoru panow Piorunow ktorzy zatrudnioly pana ktory uciekl tydzien przed liga zotawiajac zawodnikow oraz podal klub dosadu

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Red - niezalogowany 2017-04-23 20:07:23

    Niedosyt.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do