Rada Miejska uchwaliła nowe okręgi wyborcze

Rada Miejska w Łowiczu przychyliła się do propozycji burmistrza i podczas wczorajszych obrad uchwaliła podział miasta na cztery okręgi wyborcze. Podział ten będzie obowiązywał podczas listopadowych wyborów.

Propozycja burmistrza, którą poparło 13 radnych zakłada podział miasta na cztery okręgi wyborcze. Pierwszy obejmuje dwa osiedla: Korabkę i Zatorze. Mieszkańcy obu dzielnic podczas listopadowych wyborów samorządowych wybiorą sześciu radnych.

Drugi okręg tworzą trzy jednostki pomocnicze: Stare Miasto, Starzyńskiego oraz Przedmieście. Tutaj wyborcy wskażą swoich pięciu przedstawicieli w radzie. Tyle samo radnych wybiorą mieszkańcy w trzecim okręgu, składającym się z osiedli: Nowe Miasto, Dąbrowskiego i Kostka, oraz w czwartym, obejmującym Bratkowice i Górki.

Jak już wcześniej informowaliśmy na naszych łamach propozycja podziału miasta na cztery okręgi była jedną z dwóch. Podział Łowicza na trzy okręgi wyborcze zaproponował na poszczególnych komisjach klub radnych PiS, jednak z uwagi na duże dysproporcje w mandatach nie został on pozytywnie zaopiniowany.

Warto zaznaczyć, że nie był możliwy podział miasta sprzed ośmiu lat, gdyż jeden okręg tworzyły wówczas dzielnice Zatorze, Stare Miasto i Przedmieście. Obecne wytyczne PKW uniemożliwiają połączenie Zatorze i Przedmieścia, ponieważ nie sąsiadują one ze sobą. Rozgranicza jest ul. Klickiego należąca do osiedla Stare Miasto.

Jednym z radnych, który poparł propozycję burmistrza, jednak wyraził swoje uwagi był Robert Wójcik. Samorządowiec przyznał, że powinien wcześniej złożyć wniosek o przeprowadzenie konsultacji nt. podziału.

- Moim zdaniem wszyscy radni powinni uczestniczyć w podziale miasta na okręgi wyborcze, przynajmniej wyrazić swoją opinię, bo nie znam takiej władzy, która by dzieliła jednostkę samorządu terytorialnego na okręgi nie biorąc pod uwagę swoich potrzeb – mówił Wojcik twierdząc, że obecny podział opracowany został pod Krzysztofa Kalińskiego, który startować będzie z największego okręgu (nr 1), gdzie będzie „lokomotywą wyborczą i „ciągnie” drugi mandat.

Burmistrz powtórzył natomiast, że podział na okręgi nie ma nic wspólnego z jego ewentualnym kandydowaniem na radnego z Korabki.

Dyskusję nt. podziału nieświadomie podgrzał Marek Boroski, który przyznał, że pierwszy projekt, który otrzymał był ten przywracający podział z 2010 roku. Miał mu go pokazać Krystian Cipiński na nieoficjalnym spotkaniu z kilkoma radnymi.

Sytuację szybko ratował najmłodszy radny, który przyznał, „że nie ma mocy sprawczej, aby konstruować okręgi wyborcze”. - Pokazałem panu jedynie okręgi wyborcze z 2010 roku.(...) Pokazałem panu, że to jest najkorzystniejszy podział, najbardziej przejrzysty, najlepszy dla mieszkańców, przy którym po prostu najmniej się zmienia (…), niestety przepisy tłumaczą inaczej – mówił Krystian Cipiński, prosząc starszego kolegę o zachowanie powściągliwości i rozsądku.

Wypowiedź radnego Boroskiego skomentowała opozycja nazywając ją „demokracją po łowicku, wskazując grupę trzymającą władzę”. - Niech ktoś mi powie, że rządzący nie robią okręgów wyborczych pod siebie – grzmiał Robert Wójcik.

Po przerwie na ostudzenie emocji Marek Boroski przyznał, że został źle zrozumiany przez pozostałych, określając spotkanie z Cipińskim jako prywatne.

W ocenie Krzysztofa Janickiego najsprawiedliwsze były okręgi jednomandatowe. Radny wyraził swoje niezadowolenie z faktu połączenia Górek z Bratkowicami, argumentując to tym, iż może dojść do sytuacji, że mniejsze osiedle nie będzie miało swoich reprezentantów w Radzie Miejskiej. Taka sytuacja miała miejsce w 2010 roku.

Ostatecznie za przyjęciem propozycji burmistrza dotyczącą podziału miasta na cztery okręgi wyborcze poparło 13 radnych. 8 wstrzymało się od głosu.