Rada Miejska w Łowiczu znów nie podjęła decyzji w sprawie sprzedaży działek. „Wstyd, hańba” (foto, film)

Rada Miejska w Łowiczu głosami radnych z klubów Łączy nas Łowicz oraz Prawo i Sprawiedliwość zdjęła z porządku obrad czwartkowej (11 lipca) sesji uchwały dotyczące sprzedaży miejskich gruntów przy ul. 3 Maja i Tkaczew. To już druga taka sytuacja. - Wstyd, hańba - oceniali radni z obozów popierających burmistrza, zdaniem których jest to decyzja polityczna.

Projekty uchwał w sprawie sprzedaży nieruchomości o powierzchni 4187 mkw położonej przy ul. 3 Maja oraz działki o powierzchni 1366 mkw położonej przy ul. Tkaczew zostały przedłożone radnym przez burmistrza Łowicza Mariusza Siewierę już po raz drugi.

Na poprzedniej sesji, która odbyła się 27 czerwca, oba projekty zostały zdjęte z porządku obrad głosami radnych z klubów Prawo i Sprawiedliwość oraz Łączy nas Łowicz. Wnioskodawcy tłumaczyli, że nie są przeciwko sprzedaży gruntów, ale chcieli poznać koncepcję polityki przestrzennej i mieszkaniowej władz miasta.

[news1595184]

Po czerwcowej sesji oba kluby skierowały do burmistrza interpelację, prosząc o udzielenie odpowiedzi na blisko 30 pytań dotyczących m.in. prowadzonych i planowanych inwestycji mieszkaniowych w Łowiczu czy przewidywanych do sprzedaży miejskich gruntów.

Odpowiedź na pytania radni otrzymali tuż przed czwartkowym (11 lipca) posiedzeniem. Burmistrz Mariusz Siewiera zapewniał, że starał się jak najszybciej udzielić odpowiedzi, a nad jej przygotowaniem pracowało kilka wydziałów. - Nie była to zła wola – przekonywał.

Na początku sesji większość samorządowców skorzystała z możliwości obejrzenia obu nieruchomości wspólnie z burmistrzem Mariuszem Siewierą, jego zastępcą Jackiem Kłosem i naczelnik wydziału gospodarki gruntami, planowania przestrzennego i rolnictwa Agnieszką Karczewską.

Po powrocie do ratusza radny Michał Zieliński z klubu Łączy nas Łowicz złożył wniosek o zdjęcie z porządku obrad punktów dotyczących sprzedaży miejskich nieruchomości. Jak argumentował, nie zdążył zapoznać się z odpowiedzią burmistrza na interpelację, a jest ona potrzebna do podjęcia decyzji. - Dlatego chciałbym poprosić o czas na zapoznanie się z tą odpowiedzią.

- Ile jeszcze razy będziemy ściągali z obrad te punkty dotyczące sprzedaży tych działek? - pytał radny Hubert Krajewski z klubu Łowickie.pl. Jak dodał, radni mieli drugi raz okazję obejrzeć nieruchomości i zadawać pytania burmistrzowi.

Burmistrz Mariusz Siewiera poinformował, że 5 lipca do ratusza wpłynęło pismo z Łódzkiego Urzędu Wojewódzkiego, w którym wskazano, że miasto znalazło się na liście dofinansowania budowy ronda w ul. Ułańskiej, Topolowej i Starościńskiej z Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg w 2024 roku.

Jak dodał włodarz Łowicza, dotacja miałaby wynieść blisko 1,4 mln zł przy przeszło 3 mln zł kosztów kwalifikowanych i około 1 mln zł kosztów niekwalifikowanych.

- Na odpowiedź czy przyjmujemy to dofinansowanie mamy 14 dni. Jeśli teraz zdejmiemy te uchwały, nie będziemy mieli zagwarantowanych wpływów na rok przyszły czy możliwości uzyskania tych wpływów – stwierdził burmistrz.

Jak mówił, przesuwanie w czasie procedowania tych uchwał będzie krzywdą dla budżetu i mieszkańców, nie dla niego. Proponował 15 minut przerwy, aby radni zapoznali się z jego odpowiedzią na interpelację. Wniosek formalny w tej sprawie zgłosił radny Hubert Krajewski, ale nie został on uwzględniony.

Radny Tadeusz Żaczek zauważył, że skrzyżowanie ulic Ułańskiej, Topolowej i Starościńskiej jest najbardziej niebezpiecznym w mieście i bardzo często zdarzają się tam wypadki.

- Jeżeli nie przegłosujemy tych dwóch uchwał, to odpowiedzialność za to, że nie będzie tam ruchu okrężnego, nie będzie po naszej stronie, tylko po stronie innych – ocenił samorządowiec z klubu Łowickie.pl.

Ostatecznie nie zarządzono przerwy i poddano pod głosowanie wnioski radnego Michała Zielińskiego, które przyjęto większością głosów radnych z klubów Łączy nas Łowicz oraz Prawo i Sprawiedliwość.

Za byli: Dorota Chylińska, Krzysztof Olko, Sebastian Popiel, Szymon Szaleniec i Michał Zieliński (ŁnŁ) oraz Grzegorz Durka, Łukasz Jażdżyk, Jacek Kaźmierski, Bogdan Kostrzewa, Katarzyna Tadeusiak i Jakub Wolski (PiS).

Przeciwko było 8 radnych z dwóch pozostałych klubów: Lech Aniszewski, Hubert Krajewski, Grażyna Rosa-Wüstermann, Robert Wójcik, Tadeusz Żaczek (Łowickie.pl), Maciej Pochwała, Iwona Sokół, Tomasz Rudnicki (Koalicja Obywatelska). Od głosu wstrzymała się przewodnicząca rady Zofia Wielemborek.

Decyzja spotkała się z falą komentarzy radnych popierających burmistrza.

- To krzywda dla mieszkańców – ocenił radny Hubert Krajewski, zdaniem którego była to decyzja polityczna. Szoku zachowaniem dwóch klubów radnych nie kryła radna Grażyna Rosa-Wüstermann. - Nie macie absolutnie na uwadze dobra miasta, pozyskiwania pieniędzy i dobra naszych obywateli – stwierdziła.

- Naprawdę szkoda, wstyd i hańba. Ja się wstydzę, co ta rada robi – powiedział radny Robert Wójcik. Jak mówił, będąc w opozycji do poprzedniego burmistrza, jego klub nigdy nie podejmował takich decyzji dotyczących sprzedaży gruntów.

Emocje próbował studzić radny Jakub Wolski z klubu radnych PiS. - Nikt nie powiedział, że jesteśmy przeciwko sprzedaży tych działek – zaznaczył. - Myślę, że przyjdzie moment, że dojdziemy do konsensusu i będziemy mogli wszyscy zagłosować w tej sprawie i myślę, że to będzie w miarę szybko – dodał.

Burmistrz Mariusz Siewiera odbiera decyzję radnych o zdjęciu punktów dotyczących sprzedaży nieruchomości jako złośliwość. Zapowiedział, że będzie wnioskował o zwołanie sesji nadzwyczajnej w tej sprawie za tydzień.