Remis Pelikana w Elblągu

W pierwszej kolejce po przerwie zimowej Pelikan spotkał się w wyjazdowym spotkaniu z ostatnią w tabeli Concordią Elbląg. Goście od 42 minuty meczu prowadzili 1:0 po bramce Adriana Świątka. Komplet 3 punktów uciekł w doliczonym czasie gry...

Choć kibice w Łowiczu wciąż żyją zaskakującą rezygnacją trenera Grzegorza Wesołowskiego z posady trenera „Ptaków”, to cóż dopiero mogą powiedzieć fani z Elbląga? W przerwie między rundami w ich zespole doszło do totalnej rewolucji kadrowej, w wyniku której Concordia pozyskała aż 10 (!) nowych piłkarzy. Fatalna pierwsza część sezonu (13 punktów w 18 spotkaniach i miano "czerwonej latarni") zmusiła działaczy „pomarańczowo-czarnych” do radykalnych kroków. Z grona 10 sprowadzonych piłkarzy, hiszpański trener Jesus Vicente Gimenez do pierwszego składu w dzisiejszym meczu wystawił 8 z nich. Dodajmy, że wszyscy są obcokrajowcami.

Natomiast swój ligowy debiut w barwach Pelikana zanotowało dwóch pozyskanych w przerwie zimowej zawodników - Łukasz Derbich od 1. minuty wystąpił na lewej obronie, a Michał Gamla po godzinie gry wszedł w miejsce Świątka. W bramce trener Maciej Bartoszek postawił na Przemysława Perzynę, zaś po dłuższej nieobecności na ostatni kwadrans gry na boisku pojawił się Paschal Ekwueme.

Początek niedzielnego spotkania należał do gospodarzy. W 10 minucie Nakatani zbiegał do środka, ale do piłki po jego podaniu nie sięgnął żaden z kolegów. Później na bramkę Perzyny uderzał Okada. Aktywna w ofensywie Concordia próbowała swoich kolejnych szans - w dwóch z nich ponownie brakowało skutecznego wykończenia akcji.
W 35 minucie Hakato faulował piłkarza drużyny gości i obejrzał drugi żółty, a w konsekwencji czerwony kartonik. Od tej chwili Pelikan grał z przewagą jednego zawodnika, ale jak się okazało sytuacja ta nie miała trwać długo... Jednakże zanim z boiska „wyrzucony” został Piotr Koman, goście zdołali wyjść na prowadzenie. W 42 minucie prostopadłe podanie wykorzystał Adrian Świątek, zdobywając dla Pelikana trzecią bramkę w sezonie. Już 180 sekund później szanse się wyrównały, ponieważ czerwoną kartkę zobaczył Koman. Tuż przed przerwą groźnie atakowali jeszcze gospodarze, ale strzał Hektora został zablokowany.

Po zmianie stron dobrą okazję po stronie „Słoni”, bo tak popularnie określa się ekipę z Elbląga, zmarnował najpierw Zapata, a nieskuteczny był też Okada. Chwilami zamknięty na własnej połowie Pelikan umiejętnie się bronił, rzadko stwarzając zagrożenie pod bramką Hrynowieckiego. Gospodarze za to dłużej utrzymywali się przy piłce, choć ich próbom brakowało dokładności. W 75 minucie wciąż utrzymywał się wynik 0:1, a groźne dośrodkowanie Adolfo nie doprowadziło do zmiany rezultatu. W końcówce spotkania Concordia egzekwowała serię rzutów rożnych. Jeden z nich, w pierwszej minucie doliczonego czasu gry, przyniósł bramkę na wagę remisu. 1 punkt dla gospodarzy uratował Japończyk Fujikawa.

Za tydzień, w 20. kolejce sezonu łowiczanie podejmą na stadionie przy ul. Starzyńskiego szóstą w tabeli drużynę Znicza Pruszków. W rundzie jesiennej, po spotkaniu toczonym w ulewnym deszczu Znicz wygrał 3:1, a trzy bramki dla gospodarzy zdobył Adrian Paluchowski. Początek niedzielnego spotkania tradycyjnie o godzinie 11:15.

Concordia Elbląg – Pelikan Łowicz 1:1 (0:1)
Tomoki Fujikawa 90 - Adrian Świątek 42

Pelikan: Perzyna - Kowalczyk, Brodecki, Dremliuk, Derbich - Wyszogrodzki (Ekwueme 76), Koman, Solecki (Golański 71), Adamczyk - Świątek (Gamla 61), Bojańczyk
Concordia: Hrynowiecki - Burzyński, Garcia, Tomczuk (Galeniewski 85), Nakatani - Okada, Hektor (Adolfo 71), Juanma, Haro - Fujikawa, Zapata 

Żółte kartki: Haro (dwie) - Koman (dwie), Solecki, Adamczyk
Czerwone kartki: Haro, Koman
Sędzia: Tomasz Marciniak (Płock)