
Res Global Investment chce wybudować farmy wiatrowe w trzech gminach powiatu łowickiego. Na pytania dotyczące planów inwestycyjnych odpowiedział nam Mirosław Pawlik, kierownik projektu.
Na jakim etapie jest inwestycja budowy farm wiatrowych? Kiedy rozpoczął się proces inwestycyjny?
Mirosław Pawlik, kierownik projektu w firmie Res Global Investment: Cały proces rozpoczął się 3 lata temu od szczegółowej analizy terenu pod kątem środowiskowym oraz urbanistycznym w zakresie odległości od zabudowy mieszkaniowej. Biorąc pod uwagę specyfikę planistyczną tego terenu, po uwzględnieniu wszystkich czynników pozostał nam teren, na którym mogliśmy rozpocząć rozmowy z właścicielami gruntów. Warto podkreślić, iż na tym etapie dokonaliśmy również analizy akustycznej, aby spełnić wymogi ustawowe i odsunąć się od zabudowy mieszkaniowej na odpowiednią odległość. Obecnie prowadzimy rozmowy z władzami poszczególnych gmin oraz radnymi w celu rozpoczęcia procesu planistycznego przy czynnym udziale mieszkańców. Za wcześnie jeszcze, żeby informować o ich wynikach, ale chcielibyśmy przynajmniej pokazać decydentom potencjał, jaki ta inwestycja daje.
Gdzie dokładnie miałyby stanąć farmy wiatrowe w gminach Łowicz, Chąśno i Zduny? Co zadecydowało o planach realizacji inwestycji w tych lokalizacjach?
Mirosław Pawlik: Przy uwzględnieniu bardzo restrykcyjnych czynników terenowych i ustawodawczych na tę chwilę jest możliwość realizacji do 10 turbin w gminie Chąśno, 4 sztuk w gminie Zduny i do 5 sztuk w gminie Łowicz. Dokładne lokalizacje i kształt inwestycji będą przedstawione mieszkańcom na spotkaniach, które będziemy organizować w poszczególnych sołectwach w porozumieniu z władzami i sołtysami. Pragniemy podkreślić, iż to mieszkańcy są dla nas najważniejszą grupą, z którą chcemy konsultować nasze plany.
Ile turbin wiatrowych miałoby postać we wspomnianych gminach? Kiedy planowana jest ich budowa? Jaką będą miały moc? Jaka będzie ich wysokość? Jaka będzie ich odległość od zabudowań mieszkalnych oraz obiektów użyteczności publicznej?
Mirosław Pawlik: Sam proces inwestycyjny z uwagi na wiele decyzji administracyjnych, które musimy uzyskać, może rozciągnąć się na 7 lat. Pamiętajmy, że sama procedura planistyczna w gminie zajmuje ok. 2 lat, a bez tego nie możemy złożyć wniosku o decyzję środowiskową. Należy brać pod uwagę również roczny monitoring ptaków i nietoperzy, a także etap projektowania oraz uzgodnienia z Regionalną Dyrekcją Ochrony Środowiska. Są to dla nas bardzo ważne procedury, które decydują o ostatecznym kształcie projektu. Zgodnie z obowiązującym prawem minimalna odległość od zabudowy to 700 m i tak jest inwestycja planowana na tym terenie. Parametry inwestycji uwzględniają obecne rozwiązania technologiczne, które zakładają wykorzystanie turbin o mocy od 4,5 do 7,2 MW przy wysokości 200-260 m, przy czym parametry te będą doprecyzowane na etapie projektowym w zależności od ostatecznego doboru turbiny.
Czy inwestor posiada wymagane pozwolenia na realizację inwestycji? Jakiego rodzaju są to pozwolenia? Czy w związku z inwestycją prowadzone były konsultacje z okolicznymi mieszkańcami? Jeśli tak, to kiedy i jaki był ich efekt?
Mirosław Pawlik: Jesteśmy obecnie na wstępnym etapie planowania naszej inwestycji, więc skupiamy się przede wszystkim na rozmowach z władzami oraz mieszkańcami. Co do kwestii pozwoleń to tak jak wspomniałem, jest bardzo dużo pozwoleń, które musimy uzyskiwać w ramach rozwoju projektu. Mam tutaj na uwadze miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego i wiele uzgodnień z różnymi instytucjami. Następnie mamy bardzo skomplikowaną procedurę uzyskiwania decyzji środowiskowej od RDOŚ. W tym czasie należy uzyskać warunki przyłączenia do Krajowego Systemu Elektroenergetycznego. Na końcu jest oczywiście projektowanie i uzyskanie decyzji o pozwoleniu na budowę od Starosty. Tych pozwoleń jest bardzo dużo i wymagają długich i szczegółowych badań. Dotychczas przeprowadziliśmy konsultacje społeczne w miejscowościach Jamno i Wygoda, gdzie spotkaliśmy się z przychylnym odbiorem ze strony większości mieszkańców.
Czy inwestycja wpłynie niekorzystnie na zdrowie ludzkie? Jeśli tak, to w jaki sposób? Jakie zagrożenia niesie realizacja takiej inwestycji?
Mirosław Pawlik: W ostatnich dekadach przeprowadzono liczne badania dotyczące wpływu turbin wiatrowych na zdrowie człowieka. Ich wyniki wskazują, że elektrownie wiatrowe nie stanowią zagrożenia dla zdrowia, a obawy związane z ich oddziaływaniem wynikają głównie z efektu nocebo oraz błędnej interpretacji dostępnych danych. Naukowcy na całym świecie przeprowadzili kompleksowe analizy obejmujące wpływ hałasu, infradźwięków i innych potencjalnych czynników środowiskowych związanych z funkcjonowaniem farm wiatrowych. Przykładowo, w 2022 roku Polska Akademia Nauk opublikowała raport, w którym stwierdzono, że nie istnieją przekonujące dowody naukowe na to, że hałas emitowany przez turbiny wiatrowe, w tym infradźwięki, ma negatywny wpływ na zdrowie człowieka. Poziomy infradźwięków wytwarzane przez turbiny są porównywalne z tymi, które naturalnie występują w przyrodzie oraz w otoczeniu miejskim. Obawy dotyczące wpływu farm wiatrowych na środowisko i zdrowie często wynikają z nieuzasadnionych przekonań. Rzeczywistość pokazuje, że energia odnawialna to bezpieczna i opłacalna przyszłość dla lokalnych społeczności.
Czy inwestycja przyniesie korzyści dla gmin lub jej mieszkańców? Jeśli tak, to jakie?
Mirosław Pawlik: Takich korzyści jest bardzo wiele. Zacznijmy od tej najważniejszej, a więc znacznego, stałego dochodu dla gminy pochodzącego z podatku od nieruchomości. W zależności od skali inwestycji może to być od kilkuset tysięcy do kilku milionów rocznie. Należy zaznaczyć, że te środki nie są dedykowane i gmina może nimi dysponować według konkretnych potrzeb mieszkańców. Gminy, z którymi współpracujemy, przeznaczają te pieniądze na rozmaite rzeczy, takie jak remonty dróg, kanalizacji, pozostałą infrastrukturę, aktywizację zawodową, wspieranie młodzieży i seniorów. Możliwości jest naprawdę wiele.
Odpowiadając bardziej rzeczowo na powyższe pytanie, pragnę podać kilka konkretnych przykładów realnych korzyści, jakie niesie ze sobą realizacja projektu wiatrowego: w miejscowości Wielowieś coroczne wpływy z tytułu obecności farmy wiatrowej to 2,5 miliona złotych z tytułu podatków od nieruchomości. Z kolei w Oławie stoi 10 wiatraków. W dwa lata to milion złotych zysku z podatków, a to dopiero początek. Gmina Potęgowo ma u siebie już 56 turbin, a kolejne 23 są w trakcie budowy. Dawid Litwin, Burmistrz Potęgowa powiedział, że roczne wpływy gminy z energetyki wiatrowej są na poziomie 4,6 mln zł. Te pieniądze gmina z kolei zamienia na inwestycje warte nawet 20 mln zł. Dzięki dochodom z odnawialnych źródeł energii gmina może realizować wiele inwestycji, a nie stać w miejscu i pokrywać tylko bieżące wydatki.
Mirosław Pawlik
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Natura 2000 już nie obowiązuje? Na doopach swoich postawcie wiatraczki, w razie braku wiatru pierdami napędzać będziecie turbinki.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.