
Podopieczni trenera Bogdana Jóźwiaka rozgromili wczoraj (13.09) GKP Targówek 5:2. Spotkanie odbyło się w Warszawie w ramach 8. kolejki III ligi grupy łódzko-mazowieckiej.
Spotkanie w Warszawie było drugą z rzędu potyczką, którą łowiczanie rozgrywali na boisku rywala. Po wstydliwej porażce w Nowym Dworze Mazowieckim przed tygodniem, Pelikan zrehabilitował się i pewnie zwyciężył z GKS Targówek 5:2.
Mimo przewagi „biało-zielonych” w pierwszej części spotkania, przez długi czas utrzymywał się rezultat remisowy i wszystko wskazywało, że tak pozostanie do przerwy. Jednak już w doliczonym czasie gry Michał Adamczyk wykorzystał bardzo dobre, prostopadłe podanie od Patryka Pomianowskiego i umieścił piłkę w siatce. Po zmianie stron Pelikan nie zamierzał bronić skromnego prowadzenia, lecz ruszył do ataku. Na efekty w postaci bramek długo nie trzeba było czekać, a dwukrotnie na listę strzelców wpisał się Konrad Kowalczyk. Najpierw w 54 minucie, po zagraniu nogą z bliskiej odległości, a potem w 57 minucie, odbijając piłkę główką. Oba trafienia padły po skutecznie egzekwowanych stałych fragmentach gry.
Już chwilę później goście odpowiedzieli bramką autorstwa Daniela Żurawskiego, który uderzył główką pod poprzeczkę nie dając szans Rafałowi Dawidowi, wracającemu w tym meczu między słupki. Łowiczanie kolejną, czwartą już bramkę zdobyli w 68 minucie, ponownie po stałym fragmencie gry. Tym razem najwyżej do piłki posłanej z narożnika boiska wyskoczył 18-letni Daniel Bończak.
W ostatnich minutach spotkania padły jeszcze dwa gole. W 81 minucie pierwszą bramkę w barwach „Ptaków” zdobył wprowadzony kilka minut wcześniej na plac gry Szymon Kiwała. Dokładnym podaniem obsłużył go nie kto inny, jak „Misiek” Adamczyk, który zapracował na miano najlepszego zawodnika spotkania. Gospodarze w sobotnie popołudnie zdołali jeszcze raz pokonać golkipera „Ptaków”. W doliczonym czasie gry bramkę zdobył Krystian Matuszewski.
Pierwsze wyjazdowe zwycięstwo w Warszawie znacznie poprawiło miejsce w tabeli „biało-zielonych” oraz, co równie ważne, z pewnością podniosło morale w drużynie. Tymczasem już w najbliższą środę, 17 września łowiczanie podejmą na własnym stadionie Pogoń Grodzisk Mazowiecki, która jak dotąd zgromadziła jeden punkt mniej od Pelikana. Początek meczu o godzinie 17.
GKP Targówek – Pelikan Łowicz 2:5 (0:1)
Żurawski 59, Matuszewski 90+ – Adamczyk 45+, Kowalczyk 54, 57, Daniel Bończak 68, Szymon Kiwała 81
GKP: Karczmarczyk – Romanow, Jarczak, Żurawski, Mierzwiński – Kolasiński (78 Matuszewski), Rokicki, Szeliga (56 Sawicki), Łukaszewicz (46 Kropiewnicki) – Dobkowski (69 Polit), Tokaj.
Pelikan: Dawid – Bojaruniec, M. Nowak, Wawrzyński, Żółtowski – Wyszogrodzki (73 Kiwała), Kowalczyk, Bończak (70 Mycka), Adamczyk – Pomianowski (83 Dąbrowski), Narożnik (80 Kosiorek).
Żółta kartka: Mierzwiński
Sędzia: Dawid Grzelak (Sieradz)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Dlaczego górnik nie wyrywa zębów,bo się niezna.A dlaczego Adamczyk i reszta gwiazdorów gra w piłkę,chociaż nie mają pojęcia.Bo ci nieudacznicy nic innego nigdy nie robili,jak tylko patykali się o własne nogi
niedługo to będziecie się cieszyć jak victoria seligów dupy pelikanowi nie złoi...
I tak Legia zloi wam tylki
[quote name="kibic1"]taki z ciebie kibiic? Prawdziwy kibic jest z druzyna na dobre i na zle! a nie tylko wtedy jak wygrywaja! Brawo dla Adamczyka za kolejne super zagrane spotkanie:)[/quote]Na dobre i na złe to seri9sl taki sam dobry jak i drużyna.
taki z ciebie kibiic? Prawdziwy kibic jest z druzyna na dobre i na zle! a nie tylko wtedy jak wygrywaja! Brawo dla Adamczyka za kolejne super zagrane spotkanie:)
szkoda, ze wygrali. no ale cóż, jeszcze tyle meczy, jeszcze będą przegrywać