
Początek września, to także początek sezonu na grzyby, który zwykle trwa do pierwszych przymrozków. Odwiedziliśmy dziś targowisko miejskie, aby przekonać się jak to wygląda.
Niektórzy z nas wręcz nie mogą się doczekać pory grzybobrania, kiedy to w odpowiednim stroju i obuwiu, z nieodzownym koszem w ręku, będą mogli wkroczyć do lasu w poszukiwaniu dorodnych borowików, koźlarzy, maślaków czy kurek.
A dziś (12 września) grzybiarze pojawili się ze swoimi zbiorami na targowisku miejskim.
- Ja mieszkam przy lesie, trochę uzbierałam, ale jest sucho pomimo padających nie tak dawno deszczy. Jak popadałoby w nadchodzącym tygodniu, to na przyszły weekend można byłoby się spodziewać wysypu grzybów - powiedziała jedna z osób handlujących maślakami i podgrzybkami.
- W zeszłym roku to był dopiero wysyp, teraz jest ich naprawdę niewiele - dodała stojąca obok niej handlarka, która miała do sprzedania kurki i kozaki.
Ceny grzybów też różne. Mały pojemniczek podgrzybków 15 zł a już większe wiaderko 30 zł.
Jednak przed wkroczeniem do lasu warto pamiętać o zasadach obowiązujących przy zbieraniu grzybów, o czym przypominają także Lasy Państwowe:
- zbieramy wyłącznie grzyby dobrze nam znane, nie wkładamy do koszyka grzyba co do rozpoznania którego mamy choć najmniejszy cień wątpliwości,
- owocniki o pełnym i twardym trzonie zbieramy przez delikatne wykręcanie, a te z miękkim, gąbczastym i puszystym trzonie odcinamy przy samej ziemi,
- miejsce po grzybie przykrywamy ściółką co zapobiega wysuszeniu odkrytej grzybni,
- nie zbieramy grzybów starych, zwiędniętych; z nich wysypią się zarodniki i powstanie nowa grzybnia, ponadto, nawet wśród gatunków jadalnych mogą pojawić się toksyny powodujące nieprzydatność do spożycia,
- nie zbieramy grzybów zbyt młodych, u których cechy rozpoznawcze nie zostały wykształcone i istnieje możliwość pomyłki,
- nie niszczymy grzybów trujących i niejadalnych; są one w lesie potrzebne (często to pokarm dla zwierząt) i stanowią swoistą dekorację leśnych ostępów,
- nie zbieramy grzybów do foliowych woreczków; znacznie lepszym rozwiązaniem są wiklinowe kosze,
Warto także pamiętać o zabraniu z sobą na wyprawę naładowanego telefonu komórkowego na wypadek, gdyby przypadkiem udało się zboczyć z wytyczonej wcześniej drogi.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie