Reklama

Sąd rozpoczął przesłuchiwanie kierowców

01/03/2016 12:31

Proces byłych policjantów oskarżonych o przyjmowanie korzyści majątkowych i przekroczenie uprawnień oraz osób wręczających korzyści majątkowe wszedł w kolejny etap. Wczoraj, 29 lutego sąd rozpoczął przesłuchiwanie świadków.

 



Od grudnia ubiegłego roku przed Sądem Rejonowym w Łowiczu toczy się proces byłych funkcjonariuszy łowickiej drogówki, którym postawiono zarzuty przyjmowania korzyści majątkowych i przekroczenia uprawnień. Obok byłych policjantów zarzuty wręczania korzyści majątkowych usłyszało również troje kierowców. Oskarżonym postawiono łącznie 107 zarzutów, grozi mi nawet do 10 lat pozbawienia wolności.

Wczoraj, 29 lutego w łowickim sądzie odbyła się kolejna rozprawa, podczas której rozpoczęto przesłuchiwanie świadków. Zanim jednak do tego doszło sędzia Anna Kwiecień-Motylewska poinformowała Arkadiusza Durę, adwokat Dariusza M. oraz samego oskarżonego, że Prokuratura Rejonowa w Łowiczu nie przychyliła się do złożonego kilka dni wcześniej wniosku. Przypomnijmy, że były funkcjonariusz postanowił dobrowolnie poddać się karze w wymiarze 1 roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata oraz zapłacić 10 tys. zł grzywny. Obrońca oskarżonego wnioskował również o wyłączenie jego sprawy do oddzielnego postępowania.

A. Kwiecień-Motylewska poinformowała również, że w sprawie powołanych zostanie dwóch biegłych psychiatrów, którzy przygotują opinię dotyczącą stanu zdrowia psychicznego Joanny S. Kobiecie postawiono zarzut usiłowania wręczenia łapówki. Początkowo przyznała się do tego, po to, żeby szybko opuścić areszt. W sądzie zmieniła zeznania, jednak z uwagi na problemy z pamięcią nie była w stanie szczegółowo opisać rzeczowej kontroli drogowej w Oszkowicach. Podczas czwartkowych przesłuchań przyznała, że kilkanaście lat temu leczyła się psychiatrycznie, a obecnie zażywa leki na zaburzenia nerwicowe. Samej oskarżonej przydzielony zostanie także obrońca z urzędu.

Przed łowickim wymiarem sprawiedliwości przesłuchany został ostatni z oskarżonych byłych funkcjonariuszy – Mariusz T. Mężczyzna na sali rozpraw nie przyznał się do zarzucanych mu czynów, odmówił składania dodatkowych wyjaśnień i odpowiedzi na pytania sędzi. Przyznał, że może odpowiadać jedynie na pytania zadawane przez swojego obrońcę. Z odczytanych przez Kwiecień-Motylewską zeznań wynikało, że oskarżony podczas wcześniejszych przesłuchań nie przyznawał się do zarzucanych czynów, przyznał, że mogły mieć miejsce sytuacje, że ukarał kierowców nie za wszystkie przewinienia jakie popełnili, jednak z uwagi na upływ czasu nie pamięta tych kontroli. Na prezentowanych stenogramach nagrań nie rozpoznawał swojego głosu, odmawiał składania dodatkowych wyjaśnień ws. konkretnych zarzutów.

Po tym przyszedł czas na przesłuchania świadków. Do Sądu Rejonowego w Łowiczu wezwano 21 osób, które w większości stawili się na rozprawie. Większość z nich została zatrzymana przez byłych funkcjonariuszy za przekroczenie dopuszczalnej prędkości. Nie dostawali jednak mandatów i punktów karnych adekwatnych do popełnionych wykroczeń, a karani byli za inne przewinienia. Najczęściej był to brak zapiętych pasów, wykroczenia w ruchu pieszych czy brak wymaganych dokumentów.

Niejednokrotnie wczorajsze zeznania świadków nie pokrywały się z tymi złożonymi wcześniej. Za każdym razem osoby przesłuchiwane, przed sądem tłumaczyły to upływem czasu od owych kontroli. Pytani przez prokuratora dlaczego godzili się na inne niż w rzeczywistości popełnione wykroczenia, a w konsekwencji na niższe mandaty tłumaczyli to wykonywaniem zawodu (kierowcy zawodowego, handlowca), dużą ilością punktów karnych na swoim koncie czy chociażby brakiem środków do zapłacenia wyższego mandatu.

Świadkowie, którzy wczoraj (29 lutego) pojawili się przed sądem przyznawali, że czasami to oni prosili policjantów o mniejszy wymiar kary, innym razem to funkcjonariusze sami wychodzili z inicjatywą, że wypiszą niższy mandat. Przesłuchiwane osoby pytane dlaczego ich zdaniem funkcjonariusze zgadzali się na zmianę kwalifikacji czynu wskazywali na ich „dobre serce”, „dobry dzień” czy „dobrą wolę”. Świadkowie zgodnie twierdzili, że nie odebrali zachowań policjantów jako oczekiwań do jakichkolwiek podziękowań czy wręczenia korzyści majątkowej.

 

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Leon - niezalogowany 2016-03-01 16:00:45

    A nie lepiej od razu do pudła powsadzać na Przedmieściu?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    górczanka - niezalogowany 2016-03-01 15:45:29

    czy można się stawić na to wydarzenie ??

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Krzysio - niezalogowany 2016-03-01 15:18:27

    hahahahahahahaha........a jak już ich uniewinnią powinni wystąpić o odszkodawania i ci co nie mają 15 stu przywrócenie do służby !!!!!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Lowicz24.eu




Reklama
Wróć do