
Mieszkanka gminy Łowicz poskarżyła się na bezczynność burmistrza Krzysztofa Kalińskiego, ale Rada Miejska uznała jej skargę za bezzasadną. Sprawa dotyczy wywłaszczenia działki w centrum miasta, której kobieta jest współwłaścicielką.
W czerwcu mieszkanka podłowickiej miejscowości zwróciła się do wojewody łódzkiego Zbigniewa Raua z prośbą o usunięcie naruszenia prawa przez burmistrza Krzysztofa Kalińskiego. Łódzcy urzędnicy przekazali sprawę Radzie Miejskiej w Łowiczu, która jest organem właściwym do rozpatrzenia skargi. Radni uznali ją za bezzasadną na ostatniej, lipcowej sesji.
Skarżąca jest współwłaścicielką jednej z działek w centrum miasta. - W miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego nieruchomość została przeznaczona pod drogę publiczną będącą przedłużeniem ul. Sybiraków - informuje Anna Gajewska, naczelnik wydziału gospodarki gruntami, planowania przestrzennego i rolnictwa w ratuszu. W ubiegłym roku burmistrz kilkukrotnie próbował nabyć nieruchomość o powierzchni 81 metrów kwadratowych. Właściciele nie wyrazili jednak na to zgody, dlatego też włodarz miasta zwrócił się do starosty łowickiego z wnioskiem o wywłaszczenie działki.
Starosta Krzysztof Figat wyznaczył dwumiesięczny termin na zawarcie umowy sprzedaży nieruchomości. W tym czasie skarżąca zwróciła się do burmistrza o pisemne poświadczenie, że to miasto jest rzeczywiście autorem wniosku o wywłaszczenie. Chciała też wiedzieć, czy wywłaszczenie jej działki jest niezbędne do budowy nowej drogi. Burmistrz potwierdził w kolejnych pismach, że wszczęcie postępowania wywłaszczeniowego następuje na jego wniosek. Ale, jak zauważył radny Mariusz Siewiera, w korespondencji przedstawionej radnym nie ma odpowiedzi na drugie z postawionych pytań. I dlatego kobieta skarży bezczynność burmistrza Kalińskiego.
- Zasadność wywłaszczenia nieruchomości była wyjaśniana na etapie rokowań prowadzonych z panią Dz., a także przed prokuratorem - wyjaśnia naczelnik Gajewska. Opozycyjny radny podkreślił, że takiej informacji nie ma jednak w dokumentacji załączonej do uchwały. Dlatego poprosił o przekazanie radzie całej korespondencji prowadzonej ze skarżącą. - Nie byłoby tej dyskusji, gdyby skargami zajmowała się komisja rewizyjna, która otrzymałaby komplet dokumentów - stwierdził.
Wniosek, aby rada na razie nie podejmowała decyzji w tej sprawie, a tą zajęła się komisja rewizyjna, nie został jednak przeforsowany podczas głosowania. Ostatecznie za uznaniem skargi za bezzasadną zagłosowało 17 radnych, a 4 wstrzymało się od głosu.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
[quote name="EMIL .D"]USTAWIONE,ZAŁATWIONE A MOCHERY I TAK ODDADZĄ GŁOSY NA WĄSY[/quote]proszę nie syczeć jadem nienawiści !!! i lepiej pilnować parkingów
Sami sobie wybrali, a teraz żal.
USTAWIONE,ZAŁATWIONE A MOCHERY I TAK ODDADZĄ GŁOSY NA WĄSY
Mam nadzieję, że bezkarność ma swoje granice.
Idą schodami do swojej ostatniej kadencji.
Jednych wywłaszczają , a od innych kupują za miliony nieruchomości z którymi później nie wiadomo co zrobić ot sprawiedliwość.
Szkoda kobiety.I tak nie miała szans z nimi.
zdziwieni?!
Jakie to wszystko żałosne...
Ręka Rękę myje :)