
Na drodze gruntowej w rejonie ul. Matejki w Łowiczu ktoś wyrzucił śmieci firmowe, m.in. puste segregatory, katalogi i szyldy reklamowe. - Jestem zbulwersowany, bo to nie jest wysypisko śmieci - mówi nasz informator.
Śmieci zostały wyrzucone na drodze gruntowej w okolicach ul. Matejki, za blokami komunalnymi przy ul. Armii Krajowej. Ścieżką można przejść do kościoła na łowickiej Korabce.
- Przechadzając się w niedzielę po okolicy natknąłem się na stertę świeżo wysypanych, typowo biurowych śmieci: segregatorów, szyldów reklamowych, wzorników, przekrojów ram okiennych i parapetów - informuje mieszkaniec dzielnicy. - Jestem zbulwersowany, bo to nie jest wysypisko śmieci.
Podobne zgłoszenie wraz ze zdjęciami dokumentów otrzymaliśmy w wiadomości na Facebooku. - Ludzie przyjeżdżają ciągnikami traktorami z przyczepami. I wyrzucają dzień w dzień, noc w noc śmieci: gruz, palety, meble, budy dla psów, plastiki, fotele - pisze nasza informatorka. W tej sprawie dzwoniła już na policję i do Urzędu Miejskiego.
W poniedziałkowe popołudnie wśród wyrzuconych odpadów znaleźliśmy m.in. umowę o roboty budowlano-montażowe z sierpnia 2018 roku i fakturę wystawioną przez firmę handlowo-usługową z Żychlina działającą w branży m.in. okien, drzwi, bram garażowych czy rolet. Próbowaliśmy skontaktować się z jego właścicielem. Dzwoniąc pod wskazany na firmowej pieczątce numer telefonu komórkowego w słuchawce usłyszeliśmy jedynie komunikat „przepraszamy, wybrany numer nie istnieje”.
Dodzwoniliśmy się za to pod numer umieszczony na stronie internetowej firmy jako numer kontaktowy. Kobieta, która odebrała telefon, stwierdziła, że firma ta od pół roku nie ma tu już swojej siedziby. Nie istnieje też numer podany jako kontakt do łowickiego biura handlowego.
W internecie natknęliśmy się za to na wiele niepochlebnych opinii na temat żychlińskiej firmy. - Ta firma to same kłopoty. Pobiera zaliczki i nie realizuje zamówienia. Po czterech miesiącach nie ma zamówienia i zaliczki też nie chce oddać - to tylko jeden z około 40 wpisów na temat przedsiębiorstwa.
Osoba, która anonimowo poinformowała nas o śmieciach wyrzuconych w rejonie ul. Matejki, zasugerowała nam, że mogą one pochodzić z jednej z łowickich firm działających w branży. Jak stwierdził nasz informator, poznał stojak z reklamą, który rzekomo miał stać przed sklepem.
Właścicielka wskazanej firmy stanowczo odpiera te zarzuty, twierdząc, że to pomówienie. Kobieta przekonuje, że płaci za wywóz śmieci, a katalogi oddaje na makulaturę. I jak zauważyła, na zdjęciach, które jej przesłaliśmy i publikujemy w artykule, widać m.in. baner reklamowy firmy z Żychlina.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Co za świnie...
Osoba, która wskazuje na inną Firmę powinna się wstydzić. Jeśli nie jest pewna czyje są te rzeczy nie powinna się w ogóle odzywać!!!
Moze ktos by sie wzial za ten NIEPORZADADEK na Korabka? Za te gury smieci i gruzu? Najwiecej to wywozi ZUK, wiec kto chetny do podjecia dzialan?;)
Przyklad idzie od GORY
To śmieci z zamkniętego sklepu z targowicy miejskiej w Łowiczu
Chętnie bym przygarnęła te segregatory...