Reklama

Świąteczny wywiad z Konradem Karwatem

W ramach naszego cyklu świątecznych wywiadów, zapraszamy dziś na rozmowę z Wicemistrzem Świata Strongmenów U23, Konradem Karwatem. Najbardziej utytułowany strongman ziemi łowickiej zdradził nam jak wyglądają Święta Bożego Narodzenia w jego domu.

Lubisz ten czas w roku, gdy w galeriach handlowych i sklepach ciężko zrobić normalnie zakupy, w radiu słychać tylko świąteczne piosenki, a świat miga światełkami i brokatem? A może ulegasz tej magii i wczuwasz się w bożonarodzeniowy nastrój?

- Powiem szczerze, że uwielbiam ten czas. Jest to dla mnie takie oderwanie od tego zwyczajnego czasu w życiu. To czas dla rodziny, przyjaciół. Mnie to bardzo cieszy i żyję tym.

Jak wyglądają święta w twoim domu? To tradycyjne kolędowanie przy stole, na którym stoi 12 potraw i wolne nakrycie dla zbłąkanego gościa, czy raczej aktywne święta z siłownią w tle?

Moja rodzina jest tradycyjna, więc i święta takie są. Może nie ma 12 potraw, ale są to święta bardzo rodzinne, gdzie spędzamy czas z najbliższymi. Niestety w tym roku będę musiał poświęcić również ten czas na siłownię. Miałem kontuzję, która wykluczyła mnie na kilka dni z treningu, a w marcu mam zawody w Stanach Zjednoczonych, muszę być w formie. Zazwyczaj opuszczałem treningi podczas świąt i spędzałem je typowo rodzinnie. Tak wyszło, że tym razem siłownia też będzie.

Jeśli Wigilia i Boże Narodzenie to oczywiście prezenty. Czy pamiętasz prezent, który zrobił na Tobie największe wrażenie?

Tak. Jest coś takiego? Ale nie mogę zdradzić co to było. Jeśli chodzi o dzieciństwo to był to skręcany model samochodu. Można było z tego zrobić własne pojazdy, silnik był osobno, blaszki, śrubokręty. Pamiętam, że tak mnie to wkręciło, że bawiłem się tym non stop przez trzy lata. Nawet jak teraz o tym mówię, to bym się z chęcią tym pobawił. (śmieje się głośno)

Pozostając w temacie prezentów. Jeśli mógłbyś w Wigilię spełnić jedno ze swoich największych marzeń, co by to było?

Spełniłem swoje największe marzenie, ale nie opowiem o nim. A oprócz tego, wiadomo chciałbym zająć jak najwyższe miejsce w Arnold Classic. Ogólnie mogę powiedzieć, że na tym etapie życia jestem człowiekiem spełnionym. Pozostają jedynie takie marzenia typowo sportowe.

Wierzysz, że w wieczór wigilijny zwierzęta mówią ludzkim głosem?

Już jestem za stary, żeby w to wierzyć, ale kiedyś jak najbardziej. Teraz może bardziej nie wypada, jednak gdyby mój pies chciał ze mną porozmawiać to bym się bardzo cieszył. W sumie jestem ciekawy co chciałby mi powiedzieć. Bardzo go kocham, więc nie wiem czy by to odwzajemnił czy nie.

Czy grudzień oprócz przygotowań, spotkań z najbliższymi i przyjaciółmi to dla Ciebie również czas obmyślania planów noworocznych?

Tak. Już od dawna mam taką zasadę, że siadam i robię podsumowanie tego co udało mi się zrobić, co mógłbym poprawić, co może przeoczyłem, gdzie popełniłem jakieś błędy. W tym roku na pewno też tak będzie. Tegoroczne podsumowanie będzie o tyle ciekawsze, że udało mi się spełnić kilka fantastycznych celów i marzeń. A plany na nadchodzący rok? Myślę że będą bardzo wymagające.

A na zakończenie naszej świątecznej rozmowy życzenia dla naszych czytelników 

 


 


 

Reklama

Reklama

Wideo Lowicz24.eu




Reklama
Wróć do