
Około ośmiomiesięczna suczka, którą znaleźliśmy na ul. Warszawskiej w Łowiczu, szuka nowego domu.
Uroczą i bardzo towarzyską młodą suczkę znaleźliśmy na ul. Warszawskiej w Łowiczu 16 października. Sunia błąkała się po bardzo ruchliwej ulicy, niemal wbiegła pod koła samochodu. Chętnie podchodziła do przechodniów i rowerzystów. Nie miała czipa ani obroży.
Mimo ogłoszenia na naszym portalu o znalezieniu suczki, nie zgłosił się nikt, kto by jej szukał. Jest wysterylizowana, zaszczepiona i odrobaczona. Czeka na nowy dom.
Osoby zainteresowane adopcją powinny dzwonić pod numer 609 444 795.
Foto: Kaja Kramek
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Właściciel nie po to porzucił psinkę aby się zgłaszać po odbiór własno
Masz racje, bezkarność tzw. opiekunów, którzy anonimowo wywożą , pozbywają się zwierząt. Czy nie można tego opanować?, może tzw boksy życia, gdzie właściciel zgłasza taką psinkę ale podpisuje klauzulę nie rozmnażania zwierząt, sterylizacje zwierząt w swoim domu. Zapobiegłoby to lawinowym zjawiskom porzucania zwierząt, ich traumatycznych losach w polskich schroniskach. Czy w Polsce wszystko musi być na opak, wszystko musi być spieprzone. Tak sie obnosimy ze swoją religijnością , a jesteśmy w ogonie Europy, co w ludziach tkwi, brak całkowitej empatii nie tylko wobec ludzi ale najbardziej wobec zwierząt , które nie wiem czemu traktowane są przez niektórych jak rzeczy. Niektóre polskie samorządy radzą sobie w ten sposób , że przyjmują do schronisk takie niechciane zwierzęta ale w zamian opiekun ma zadbać o niepowodowanie dalszego zjawiska bezdomności zwierząt. Nieodpowiedzialność opiekunów, obojętność władz samorządowych - dlaczego ta znieczulica i tolerowanie złych praktyk ma przełożenie w postawie władz. Ta jak skamielina, która ani drgnie przez okrągły rok, przypominają sobie tylko przed wyborami robiąc sobie fotki z torbą karmy dla zwierząt lub odwiedzając w obecności fleszy schroniska.