Reklama

Tragiczny wypadek w Skowrodzie. Nie żyje roczna dziewczynka

Roczna dziewczynka zmarła w Instytucie Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi na skutek obrażeń, jakich doznała po wypadku, do którego doszło w minioną sobotę (26 sierpnia) w jednym z gospodarstw na terenie gminy Chąśno.

Sprawę najprawdopodobniej nieszczęśliwego wypadku prowadzi Prokuratura Rejonowa w Łowiczu. Prokurator Magdalena Bursa potwierdziła nam jedynie, że prowadzone są czynności.

- Z uwagi na charakter sprawy – zdarzenie miało miejsce w kręgu rodzinnym nie mogę na tę chwilę nic więcej przekazać. Przesłuchaliśmy świadków. Została przeprowadzona sekcja zwłok dziewczynki, czekamy na jej opinię – ucina łowicka prokurator.

Więcej informacji nt. sobotniego zdarzenia usłyszeliśmy w Prokuraturze Okręgowej w Łodzi. Jacek Pakuła, zastępca rzecznika powiedział nam, że do wypadku doszło w sobotę, 26 sierpnia około godziny 16. Było to zdarzenie z udziałem ciągnika rolniczego na terenie jednego z gospodarstw w Skowrodzie, w gminie Chąśno.

- Policja otrzymała zgłoszenie ze szpitala około godziny 16.30, stąd prawdopodobieństwo, że do wypadku mogło dojść pół godziny wcześniej – przyznaje prokurator.

Co takiego stało się na terenie gospodarstwa? Tego Jacek Pakuła nie może zdradzić. Przyznał jedynie, że dziewczynka z poważnymi obrażeniami głowy, nieprzytomna trafiła do szpitala w Łowiczu, skąd karetką została przetransportowana do Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi. Tam w nocy z 27 na 28 sierpnia zmarła.

Nieoficjalnie mówi się, że dziewczynka mogła zostać potrącona przez ciągnik. Rannym dzieckiem niezwłocznie zajęli się członkowie rodziny. Próbowano wezwać karetkę, jednak z uwagi na problemy z połączeniem się z dyspozytorem pogotowia rodzina podjęła decyzję, że szybciej sama przetransportuje ją do szpitala. Na łowickiej izbie przyjęć podjęto decyzję o przewiezieniu rannego dziecka do instytutu w Łodzi. Niestety, tam w nocy z niedzieli na poniedziałek zmarła.

Jacek Pakuła w rozmowie z Ł24 przyznał, że prokuratura w Łowiczu prowadzi czynności w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci 12-miesięcznej dziewczynki.

- Obecnie prowadzone jest postępowanie mające na celu wyjaśnić, na skutek czyjego zaniedbania doszło do wypadku. Są wątpliwości do tego, kto w chwili wypadku kierował pojazdem – dodaje Pakuła.

W dniu wypadku w szpitalu w Łowiczu zjawili się funkcjonariusze policji, którzy sprawdzili stan trzeźwości ojca. Mężczyzna był trzeźwy.

Fot. PAP

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    tak z boku - niezalogowany 2017-09-05 21:37:00

    tak właśnie wygląda życie na wsi pijany BURAK MORDUJE dziecko a cała rodzina zasłania PIJAKA przed karą bo dziecko i tak nie żyje a PIJAK będzie zap...dalał maszynami w polu

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Lowicz24.eu




Reklama
Wróć do