
O tym, że w przypadku małych dzieci, nie można ich spuszczać z oka nawet na chwilę, bo nigdy nie wiadomo, co może im strzelić do głowy, pokazuje poniższa historia, która wydarzyła się w niedzielę (25 września).
Na terenie posesji w gminie Chąśno trzyletnia dziewczynka bawił się plastikową nakładką do sedesu. Włożyła ją sobie na głowę. Tak nieszczęśliwie, że ta zaklinowała się. Rodzice dziecka o pomoc poprosili straż pożarną.
- Funkcjonariusze OSP Boczki Chełmońskie pojechali na miejsce i nożycami rozcięli nakładkę - relacjonuje dyżurny PSP Łowicz.
Na szczęście dziecku nic poważnego się nie stało.
Foto: OSP Boczki Chełmońskie
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie