Tyncowe Wróble i kolędowanie z Ksinzokami - VIDEO

Członkini Ksinzoków Urszula Okraska oraz burmistrz Krzysztof Jan Kaliński zostali nagrodzeni Tyncowymi Wróblami przyznawanymi przez Zespół Ludowy Ksinzoki.

Wczoraj (30 stycznia) w łowickim Muzeum odbył się koncert kolęd w wykonaniu Zespołu Śpiewaczego Ksinzoki. Zgromadzonych w sali św. Karola Boromeusza przywitała dyrektor Muzeum Marzena Kozanecka – Zwierz. Na widowni obok przyjaciół Ksinzoków i jego sympatyków zasiedli biskup senior Józef Zawitkowski oraz burmistrz Krzysztof Kaliński.

Zanim jednak w sali barokowej zabrzmiały kolędy, zespół wręczył Tyncowe Wróble. Jak przyznała Barbara Frątczak jest to nagroda przyznawana od trzech lat z inicjatywy Stanisława Wróbla, założyciela Zespołu Śpiewaczego Ksinzoki. Każdego roku otrzymują ją dwie osoby – jedna związana z zespołem, druga wspierająca kulturę Ksinzoków, która nie wyparła się jego mowy. W gronie nagrodzonych znalazł się burmistrz Krzysztof Kaliński oraz członkini zespołu Urszula Okraska.

Piękne wróbelki wyrzeźbiła Agnieszka Głuszek – Nowicka, zaś Anna Staniszewska wręczyła nagrodzonym „paszę”, czyli Ptasie Mleczko.

Burmistrz Kaliński dziękując za wróbla, przyznał, że „jest to ptaszek, którego wszyscy znamy i lubimy, odporny, wytrzymały i zimę przetrzyma”. Pogratulował pomysłu i podziękował, Ksinzokom, którzy jako jeden z najmłodszych zespołów ludowych najmocniej związany jest z ludowością i tożsamością łowicką.

Zgromadzonych w sali muzealnej poinformował również, że będzie rozmawiał z ordynariuszem diecezji łowickiej bp. Andrzejem Franciszkiem Dziubą, żeby przy jednym ołtarzu w czasie Bożego Ciała, Ewangelia była czytana w gwarze ludowej.
- Czytamy po włosku, niemiecku, francusku, a przecież ten korowód kiedyś to ludzie ze wsi tworzyli. Pańskim językiem czytane, a chłopskim nigdy nie było. Wydaje mi się, że teraz w czasach, gdy bardzo mocno cenimy kulturę ludową, naszą księżackość, naszą łowickość byłoby to ukłonem dla naszej historii, przeszłości i próbą ratowania gwary łowickiej - przyznał Krzysztof Kaliński.

Z kolei Urszula Okraska podziękowała zespołowi śpiewając piosenkę.

Po uroczystym wręczeniu Tyncowych Wróbli rozpoczęło się kolędowanie z zespołem. Wśród solistów widownia usłyszeć mogła między innymi solistkę Teatru Wielkiego w Łodzi, a mieszkającą w Łowiczu – Ninę Kierus, która wykonała utwór „My też pastuszkowie”. Aby zachęcić wszystkich do śpiewania w sali muzealnej ustawiony został duży rzutnik, na którym wyświetlany był tekst śpiewanych kolęd w gwarze ludowej.

{youtube}bXQ6tvwOd_M{/youtube}