
Policjanci zatrzymali 62-letniego mieszkańca Warszawy, który ukradł saszetkę w aucie zaparkowanym na ul. Kaliskiej w Łowiczu. W ujęciu złodzieja pomógł zapis obrazu z kamerki umieszczonej w samochodzie.
Do zuchwałej kradzieży doszło 20 marca przed jednym ze sklepów w rejonie ul. Kaliskiej. Kierowca volkswagena zostawił niezamknięty samochód i wszedł do sklepu. - W tym czasie nieznany sprawca skradł z pojazdu saszetkę z dokumentami oraz pieniędzmi. W środku znajdowało się ponad 4 tysiące złotych - czytamy w komunikacie na stronie Komendy Powiatowej Policji w Łowiczu.
W ustaleniu sprawcy pomocna okazała się kamerka zamontowana w aucie, która uchwyciła moment kradzieży i zarejestrowała wizerunek złodzieja. Policjanci odtwarzając zapis rozpoznali podejrzewanego mężczyznę. Jak się okazało, 62-letni warszawianin kilka lat wcześniej dopuścił się podobnej kradzieży na terenie powiatu łowickiego.
Mężczyzna został zatrzymany 3 kwietnia w miejscu zamieszkania. Mieszkaniec stolicy usłyszał zarzut kradzieży. Teraz może trafić na kratki na okres dłuższy niż pięć lat, ponieważ działał w warunkach recydywy.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
To lokalny, znajomy sklepikarz, robił zakupy w hurtowni. Całą sprawę nagłośnił na Facebooku i You Tube. Saszetkę znaleziono od razu koło mostu na 14.
[quote name="Hahahaa"]Ale idiota. Oczywiście ten poszkodowany, kto zostawia dokumenty i kilka tysięcy złotych na wierzchu w niezamkniętym samochodzie?[/quote]O!!! Widzę, że nie tylko mnie właśnie to jako pierwsze przyszło do głowy.
W swoim aucie mam 3 kamerki /jedna pod maską/ i podsłuch. To co te kamerki zobaczyły i utrwaliły może posłuszyć jako temat pracy dyplomowej. SZOK! i ZGROZA!
Co na TO(!) przeciwnicy używania kamerek?
Ale idiota. Oczywiście ten poszkodowany, kto zostawia dokumenty i kilka tysięcy złotych na wierzchu w niezamkniętym samochodzie?