Łowiccy policjanci zatrzymali włamywacza i odzyskali skradzioną z terenu Łodzi naczepę. Mężczyzna usłyszał zarzuty włamania, kradzieży i paserstwa. Grozi mu kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
W nocy z 14 na 15 lutego łowicka policja została powiadomiona, że na terenie jednej z nieczynnych stacji paliw w gminie Domaniewice kręcą się podejrzane osoby.
Policjanci natychmiast udali się we wskazane miejsce i zatrzymali na gorącym uczynku mężczyznę. Okazał się nim 42-letni mieszkaniec powiatu łowickiego.
Policjanci ustalili, że mężczyzna jeszcze kilka dni wcześniej, dwukrotnie dostał się do wnętrza budynku i ukradł znajdujący się tam sprzęt i wyposażenie, m.in. klimatyzatory, regały, kamery monitoringu, sprzęt rtv i agd. Łączna wartość strat to około 50 tysięcy złotych.
Podjęte przez łowickich kryminalnych czynności doprowadziły do ujawnienia kolejnego przestępstwa.
Podczas przeszukania posesji i pomieszczeń zatrzymanego policjanci ujawnili nie tylko przedmioty pochodzące z kradzieży ze stacji paliw, ale również odnaleźli naczepę od pojazdu ciężarowego. Okazało się, że została skradziona kilka dni wcześniej na terenie Łodzi, a mężczyzna pomógł w jej ukryciu.
42-latek usłyszał łącznie cztery zarzuty paserstwa, włamania oraz dwa zarzuty kradzieży.
Grozi mu teraz kara do 10 lat pozbawienia wolności. Prokurator Rejonowy w Łowiczu objął podejrzanego dozorem policyjnym oraz zakazem opuszczania kraju.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Bajka! Włamywacz złapany na gorącym uczynku na wolności i pod nadzorem policyjnym... a rozprawa za trzy lata albo i pięć.
Mamy wolne sądy, dosłownie.
Makao i po makale