Wawrzyński zapewnił remis

Pelikan Łowicz zremisował dziś (28.09) z Bronią Radom w meczu 11. kolejki trzeciej ligi. Goście do przerwy prowadzili 1:0 po trafieniu Piotra Nowosielskiego, a bramkę na wagę jednego punktu w 71 minucie zdobył Grzegorz Wawrzyński.

Gospodarze rozpoczęli niedzielne spotkanie z Bronią niemal w takim samym zestawieniu, jak w zwycięskim meczu w Siedlcach. Jedyną zmiana podyktowana była kontuzją Krystiana Mycki, którego miejsce zajął Daniel Bończak. Bartosz Narożnik mimo dwóch bramek zdobytych w minionej kolejce zaczął spotkanie na ławce rezerwowych.

Od początku mecz toczony był w niezłym tempie. Pelikan szybko przejął inicjatywę, a Broń nastawiła się na grę z kontry. Aktywny w pierwszych minutach był Szymon Kiwała, napędzający akcje „Ptaków”. W 6 minucie z rzutu wolnego uderzył Michał Adamczyk, a piłkę zmierzającą przy słupku złapał Andrij Radczenko. Niespełna 10 minut później szarżującego lewą stroną Pawła Bojaruńca nieprzepisowo zatrzymywał jeden z rywali tuż przed polem karnym.

Łowiczanie byli bardzo blisko szczęścia w 25 minucie. Choć wydawało się, że strzał Kiwały nie powinien zaskoczyć Radczenki, to tylko dzięki sprzyjającej fortunie golkiper Broni zachował czyste konto. Piłka po jego interwencji odbiła się jeszcze od słupka i powróciła w ręce. Nie minęło kilka chwil, a w polu karnym rywali znów było groźnie. Zabrakło jednak wykończenia akcji.

Gdy nic nie zapowiadało, że to Broń obejmie prowadzenie, goście w 34 minucie przeprowadzili szybką akcję, którą skutecznie wykończył Piotr Nowosielski. Najpierw jednak napastnik gości bardzo dobrze przyjął podanie z prawej strony, łatwo radząc sobie z pilnującym go doświadczonym Marcinem Nowakiem i posłał piłkę obok interweniującego Rafała Dawida.

W przerwie trener Bogdan Jóźwiak dokonał 2 zmian. Miejsce Patryka Pomianowskiego i Daniela Bończaka zajęli Bartosz Narożnik i Michał Żółtowski. Jednak pierwszy kwadrans drugiej części spotkania należał do przyjezdnych. Łowiczanie często faulowali, gra była szarpana i niezbyt ładna dla oka. Broń mogła pokusić się nawet o drugą bramkę, ale w 55 minucie piłka po główce Pawła Ankurowskiego minęła słupek.

Miejscowi zdołali w końcu przełamać pressing podopiecznych trenera Tomasza Dziubińskiego. W 59 minucie piłka znalazła w polu karnym Bartosza Narożnika, ale jego strzał był bardzo niecelny. Łowiczanie rozgrywali piłkę na połowie przeciwnika, choć trudno było wypracować stuprocentowe okazje.

Mogło się zdawać, że "biało-zieloni" trafią do bramki gości już w 69 minucie, ale dobre zagranie z prawej strony boiska zdołał wybić obrońca. Pelikan po ponad godzinie gry wyraźnie dominował na placu gry i w krótkim odcinku czasu zawodnicy "Ptaków" wykonywali kilka rzutów rożnych. Jeden z nich przyniósł wyczekiwaną bramkę, której autorem był Grzegorz Wawrzyński. Stoper Pelikana trafił do siatki w 71 minucie meczu.

Przyjezdni próbowali odpowiedzieć i składną akcję przeprowadziła dwójka Nowosielski i Marczak. W 79 minucie jeden z zawodników Broni był faulowany kilka metrów przed linią pola karnego. Na szczęście rzut wolny egzekwowany na wprost bramki Dawida nie sprawił mu większych kłopotów.

W końcówce można było zaobserwować dużo walki, ale żadna z drużyn nie potrafiła przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść. W 89 minucie piłkę obok bramki posłał Michał Adamczyk, a już w doliczonym czasie gry futbolówka odbiła się od jednego z obrońców Broni i mogła zaskoczyć bramkarza gości. To drużyna z Radomia powinna cieszyć się z podziału punktów. Szkoda, że Pelikan znów nie potrafił wygrać na własnym boisku.

Pelikan Łowicz – Broń Radom 1:1 (0:1)
Wawrzyński 71 – Nowosielski 34

Pelikan: Dawid - Wyszogrodzki, M. Nowak, Wawrzyński, Bojaruniec - Kiwała, Kowalczyk, Pomianowski (46 Narożnik), Bończak (46 Żółtowski), Adamczyk - D. Nowak (72 Kosiorek)
Broń: Radczenko - Wieczorek (70 Rdzanek), Ankurowski, Skórnicki, Wichucki - Bojek (85 Nogaj), Sałek, Bouchniba, Leśniewski - Nowosielski, Marczak (90 Książek)

Żółte kartki: Kowalczyk, Wawrzyński - Wichucki, Wieczorek, Sałek
Sędzia: Artur Ciecierski