
Decydująca, trzecia bramka Michała Adamczyka dała Pelikanowi Łowicz, w trzecim spotkaniu III ligi ważne zwycięstwo.
Na stadionie miejskim przy ulicy Starzyńskiego dziś, 19 sierpnia Pelikan Łowicz rozgromił Legię II Warszawa. W meczu 3. kolejki III ligi drużyna Łukasza Chmielewskiego pokazała na co ją stać i zdobyła kolejne trzy punkty.
Po straconej już w trzeciej minucie meczu bramce (Bartosz Brodziński), wydawało się, że łowicka drużyna oddaje pola do popisu stołecznej Legii II Warszawa. Jednak po dziesięciu minutach od straconego gola, po pięknym dośrodkowaniu Kacpra Kaczorowskiego, wyrównującą bramkę strzelił Kamil Nowicki.
Rezerwy Legii już od 27 minuty grały w osłabieniu, a to za sprawą czerwonej kartki, którą za kolejne przewinienie ukarany został legionista Mateusz Borodenko. Do końca pierwszej połowy Pelikan nie oddał już inicjatywy przeciwnikom.
Łowicka drużyna już od początku drugiej połowy, przeszła mocno do ataku i już w 51. minucie po akcji Michała Dobkowskiego było 2:1. Przypieczętowaniem wygranej Pelikana, było niesamowite podanie i wykończone przez Michała Adamczyka, co zaowocowało trzecią bramką w 71. minucie. Do końca spotkania wynik nie uległ zmianie i Pelikan Łowicz wywalczył bardzo cenne punkty .
Kolejne spotkanie o punkty już za tydzień 26 sierpnia (godz. 11) z Lechią Tomaszów Mazowiecki.
Pelikan Łowicz – Legia II Warszawa 3:1 (1:1)
Kamil Nowicki 13, Michał Dobkowski 51, Michał Adamczyk 71 – Bartosz Brodziński 3
Pelikan: Mateusz Wlazłowski – Grzegorz Wawrzyński, Krystian Stolarczyk, Kacper Kaczorowski, Michał Żółtowski, Sebastian Czapa (60 Stanisław Ławcewicz-Musialik), Bartosz Bujalski (82 Daniel Bończak), Kamil Nowicki (60 Michał Adamczyk), Krystian Mycka, Damian Szczepański (60 Sebastian Szerszeń), Michał Dobkowski.
Żółte kartki: Bartosz Bujalski, Krystian Mycka (Pelikan) oraz Mateusz Borodenko (Legia II) - dwie.
Czerwona kartka: Mateusz Borodenko (Legia II).
Sędzia: Damian Krumplewski (Warmińsko-Mazurski ZPN).
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Szkoda ze tylko Myca gra z Łowicza kolejne słowa o graniu swoimi rzucane na wiatr no cóż
Grać swoimi to można w 4 lidze lub okręgówce.
Zawsze znajdzie się jakiś maruda.
a ilu gra z lowicza w kosza
Może gra nie wyglądała perfekcyjnie ale miało to jakiś sens i była wola walki, oby tak dalej.
Nie maruda tylko poczytajcie sobie wywiady z trenerem co mówił że stawia na młodych i naszych łowickich piłkarzy. Krawaciarz który nigdy nie grał w piłkę i się mądrzy. Narazie wygrywają bo graja z dużo słabszymi od siebie. Więc nie ma się z czego cieszyć. Za tydzień dostaną łomot że hej .
Pożyjemy zobaczymy co pelikany z sulejowka zrobia dla lowicza sponsorzy myśleć.