
Dzisiaj (1 listopada) w uroczystość Wszystkich Świętych na cmentarzu katedralnym w Łowiczu odbyła się Msza święta w intencji zmarłych z parafii katedralnej oraz parafii na łowickiej Korabce.
Uroczysta Msza święta rozpoczęła się w południe na placu przed kaplicą na cmentarzu katedralnym. Wcześniej odbyła się procesja, podczas której modlono się za zmarłych parafian z katedry i Korabki wspominanych w wypominkach.
Eucharystii przewodniczył ks. Dariusz Kuźmiński, proboszcz parafii katedralnej. Mszę świętą koncelebrował ks. Zbigniew Przerwa, proboszcz parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy.
Chociaż w Kościele uroczystość Wszystkich Świętych jest radosnym świętem, to jednak odwiedzając groby naszych bliskich często towarzyszy nam smutek. Jak to połączyć? Jak dobrze przeżyć Wszystkich Świętych?
- Smutek jest czymś bardzo ludzkim i jest częścią naszego życia. Natomiast nawet ten smutny dzień śmierci dla wielu świętych stał się dniem świątecznym – często wspomnienie liturgiczne jest wybierane właśnie w dzień śmierci. W tym sensie jest to dzień narodzin dla nieba. Można powiedzieć, że niebo się raduje – mówi w rozmowie z naszym portalem ks. Dariusz Kuźmiński.
Jak zaznacza kapłan, odejście z tego świata może być radosne, kiedy jesteśmy pojednani z Panem Bogiem, przygotowani na śmierć i spełnieni. - Chociaż samo doświadczenie śmierci i przemijania wzbudza w nas smutek. Chcielibyśmy żyć, to jest wpisane w naszą naturę – przyznaje ks. Kuźmiński.
- Kiedyś ktoś zapytał, czy im (zmarłym) nie jest przykro, że my tutaj zostaliśmy. Przecież oni też nas kochali. Czy nie jest im trudno? Ktoś drugi odpowiedział, że tam w niebie jest taka niepojęta radość, że nawet to nasze ludzkie myślenie nabiera innego kształtu – wyjaśnia kapłan.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Wolę Halloween.