Wybory do Parlamentu Europejskiego

do komisji zgłaszały komitety wyborcze, które zarejestrowały listy w okręgu wyborczym (6 - łódzki). Jedna osoba była wyznaczona przez burmistrza, jako opiekun komisji - wszystko zgodnie z art. 182 Kodeksu wyborczego, który reguluje ten temat.

dużo ciekawsze jest to co robi Pan Wolski na zdjęciu. Czy przypadkiem nie podpisuje się na liście wyborców potwierdzając odbiór karty? Mam nadzieję, że wypełnił tylko jedną- swoją, a wysoki wynik partii Pana Wolskiego nie jest "sztucznie wspomagany"!

to nie prawda ze siedzi w komisjach sama rodzina, ja sama bylam tam z przypadku tak jak inne osoby całkowicie obce, nie jestem zadna rodzina, tylko trzeba sie zainteresować tematem.Nikt do drzwi nie przyjedzie i nie zapytać czy chciałby Pan/Pani siedzieć w komisji.

Wspaniale że w ostatniej chwili jeszcze jakiś swojak trafił na niezłą fuszkę trzeba było w dalszej rodzinie pewnie poszukać. A dla wiadomości członka komisji na wyborach byłem.

Każdy mógł być w komisji tylko mało kto wiedział że jakiś nabór był!!!!!Tylko swojacy wiedzieli. I stąd w komisjach rodziny radnych , urzędników ratusza i innych swojaków. Już im zależało by mało kto wiedział że zgłaszać się można i kasę kosić.Wstyd Panie Kaliński!!!Ale przy najbliższych wyborach rozliczy się Pana klikę - republikę kolesiów.

Każdy mógł być w komisji, wystarczyło chcieć. Z tego co mi wiadomo chętnych było bardzo mało, a w dodatku 6 osób praktycznie w ostatniej chwili zrezygnowało z bycia członkami komisji więc miejsca wolne były. Wystarczy chcieć ! Zgaduje że Pan nawet nie był na wyborach, ale narzekać wiadomo Polak potrafi.

Dlaczego w komisjach siedzą sami swoi żony radnych ich dzieci i różne familie. Dlaczego nie dacie zarobić naprawde potrzebującym. Kiedy się w końcu nachapiecie ?