
Po wielu miesiącach zakończyła się tułaczka Macieja Rybusa w poszukiwaniu nowego klubu. Wczoraj (28 września) piłkarz oficjalnie podpisał umowę.
66-krotny reprezentant Polski w lipcu 2024 roku rozstał się z Rubinem Kazań i od tamtej pory miał kolosalny problem ze znalezieniem sobie nowego klubu.
Mijały tygodnie, a Rybus wciąż miał problem ze znalezieniem nowego pracodawcy.
Agent zawodnika zdradził, że wpłynęło kilka ofert z Rosji, a także klubów zagranicznych. Wszystkie je jednak sukcesywnie odrzucano.
Wychowanek Pelikana zdecydował się na reprezentowanie barw Aminevo - rosyjskiego klubu amatorskiego, który gra w lidze w systemie 8vs8. Co więcej, łowiczanin będzie tam grał jako wolontariusz., ponieważ współpraca nie jest poparta żadnym oficjalnym kontraktem. Prezes Aminevo zdradził, że to pewnego rodzaju przysługa 35-latka względem przyjaciół włodarzy wspomnianego zespołu.
Okazuje się ponadto, że Polak będzie traktowany w kategoriach "jokera", który wesprze zespół tylko w najważniejszych meczach. Pociechą dla Rybusa może być to, że z jego nowym klubem związani są bardzo dobrze znani w Rosji piłkarze, w tym m.in. Roman Szyszkin (16-krotny reprezentant kraju), Denis Głuszakow (57 występów w narodowych barwach) czy Aleksander Prudnikow (mistrz Europy U-17 z reprezentacją Rosji).
Podając za Interia Sport, Maciej Rybus po epizodzie z amatorską drużyną zdecyduje się ostatecznie na zakończenie profesjonalnej kariery.
Foto: Fb Maciej Rybus
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Biedaczek.
Powodzenia Maciek...
Maciek, onucooooo...
Teraz tylko może oczekiwać pozwu o rozwód od tej ruskiej dziuni. Pieniążki się kończą, to i "szczeście" rodzinne się skończy. No ale nie ma ca żałować ruskiej onucy.
Następnym krokiem będzie kontrakt na wojnę. Młody jest "nada" się.