
24-letni łowiczanin został poszkodowany w wypadku drogowym, do którego doszło dziś (4 sierpnia) na ul. Klickiego w Łowiczu. Kierowany przez niego citroen uderzył w drzewo.
Do zdarzenia doszło kilkanaście minut po godzinie 5. Osobowy citroen uderzył w drzewo na wysokości posesji numer 29. Autem podróżował 24-letni mieszkaniec Łowicza.
Poszkodowanym zaopiekowali się strażacy PSP w Łowiczu, którzy przybyli na miejsce przed pogotowiem ratunkowym. 24-latek był przytomny, uskarżał się na bóle brzucha i kończyn. Został przewieziony do szpitala w Skierniewicach. Na miejscu zdarzenia nie przebadano go alkomatem.
Jeden z mieszkańców ul. Klickiego zwrócił nam uwagę na niebezpieczne koleiny, które mogły przyczynić się do wypadku. - Nikt z nimi nic nie robi! - mówił zdenerwowany.
Okoliczności zdarzenia wyjaśniają łowiccy policjanci.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Koleiny może i tak ale bardziej to, że Klickiego to "tor wyścigowy" to że jeszcze nikt nie zginął to tylko zrządzenie losu.
Szybciej szybciej
Trochę za późno pisać żeby nauczył się najpierw “jeździć rowerem za krowami” Jakby się tak nie spieszył i nie gadał przez telefon to by zdążył. A tak mandat i blacharz. Che, che, che.
Janusz tak piszesz o tych krowach aż doszedłem do wniosku że lubisz za nimi jeździć i zaglądać im pod ogon. Takie twoje zboczenie.
Wszyscy lubiący szybką jazdę (a tych w Polsce jest niestety większość) myślą, że mają bardzo! duże umiejętności, dzięki którym do tej pory jeżdżą bez wypadku. A takie myślenie jest żałosne. Ci co jeżdżą wolniej też umieją wykonywać ruch stopą ku dołowi, tylko że oprócz tego mają też wyobraźnię. W Polsce "miszczami kierownicy" mianują się i lekarze, i robotnicy, 20-latkowie, ale i 50-latkowie, niestety tej żałosnej głupocie towarzyszy poklask żon i dzieci...oraz dziwna duma, że tatuś zajechał nad morze w 3 godziny.