
Wczoraj (19 lipca) około godz. 19.30 na drodze pomiędzy Dąbkowicami Górnymi a Guźnią doszło do wypadku drogowego, w wyniku którego śmierć poniósł motocyklista. Bulwersujące jest to, że jego towarzysze uciekli z miejsca zdarzenia, nie udzielając pomocy poszkodowanemu.
O wypadku, w którym zginął motocyklista pisaliśmy już wczoraj. Jednak do późnych godzin nocnych nie były znane jego szczegóły.
Dziś wiadomo już więcej informacji o mężczyźnie, który poniósł śmierć oraz o okolicznościach tego tragicznego zdarzenia.
Jak informuje Urszula Szymczak, oficer prasowy KPP w Łowiczu, do zdarzenia doszło na wewnętrznej drodze niepublicznej, utwardzonej asfaltem wiodącej z Dąbkowic Górnych na Guźnię.
Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że motocyklem typu cross kierował 36-letni mieszkaniec Brzezin. Z nieustalonych przyczyn uderzył w tył jadącej przed nim specjalistycznej maszyny do wycinki drzew i transportu drewna, którą kierował 38-letni mieszkaniec powiatu jędrzejowskiego.
Motocyklista stracił panowanie nad pojazdem i upadł.
Pomimo długo prowadzonej reanimacji nie udało się go niestety uratować.
Policja na miejscu przesłuchała świadków i dokonała oględzin.
Szczegółowe przyczyny i okoliczności tego wypadku wyjaśni prowadzone pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Łowiczu śledztwo.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Nie dziwię się świadkom czy uczestnikom jakiegokolwiek zdarzenia!!!! nasza pseudo -POlicja w pierwszej kolejności oskarża własciceli czegokolwiek i świadków. Masz ziemię oddalona o 10 km ktoś wyleje ci szambo na to pole ,policja oskarży ciebie mimo że o niczym nie wiesz . Wiem co pisze .
Ale głupoty piszesz !
Nie udzielając pomocy jako świadek popełniasz przestępstwo
Edi i raf życzę wam zetknięcia się z polskimi realiami przestrzegania tzw. prawa itp. Serdecznie życzę. Wtedy się przekonacie czy głupoty pisze .
Chyba masz na myśli PiSlicja, wyłącz telewizję publiczną włącz myślenie
prawdę piszesz - wszechobecne strasznie karami - za każdym razem tylko karać karać - chuj z taką policją. Cierpią na tym ludzie
Bo system musi mieć później kozla ofiarnego nieważne czy słusznie czy nie ale ktoś musi iść siedzieć...
Precedens szalejących motocyklistów na łowickich drogach trwa od maja, codziennie ścigają się po ulicach, palą gumy, warczą silnikami, zakłócają spokoj mieszkańcą Łowicza do późnych godzin nocnych, są zagrozeniem dla ruchu ulicznego ... I policja Łowicza nie robi z tym nic, kompletnie nic???...motocykliści bawią się w kotka i myszkę z policja, śmiechu warte...
Na tuszewskiej na bratkowicach sa potrzebne progi zwalniajace co 20metrow, mlodziez dorwala sie do 200konnych maszyn niestety tragedii bedzie wiecej
nie mozna jedna miarą mierzyc motocyklistów niektórzy są młodzi bunczuczni myslący ze wszelka wiedze o jezdzie juz zdobyli i mają wszystkich gdzies a ich kultura wiele wymaga do poprawy ale sa tez motocyklisci dosawiadczeni i korzystający z motocykla dla przyjemnosci hobby czy tez pasji nie zakłócający miru
Uliczni Broniewskiego i Piłsudskiego codziennie jest wyścig motorów hałas i warkot i gdzie jest Policja ?
Pisałem o tym wielokrotnie.... w mieście jest przyzwolenie policji na "szaleństwo" motocyklowe. Nasila się to zwłaszcza w piątek wieczorem i trwa do niedzieli wieczorem. Rajdy z prędkością 150km/h to norma. Ktoś mi kiedyś odpowiedział na pytanie, dlaczego policja nic nie robi, że to przecież synkowie policjantów najczęściej szaleją po mieście. Nie wiem czy to prawda, ale jeżeli ktokolwiek w tym mieście ma cokolwiek do powiedzenia, to pora najwyższa, póki jeszcze nie ma dalszych ofiar.
Piękna puenta!!!
Piękna puenta !!! Może jak zginie synalek policjata, to coś z tym zrobią